Krzysztof Bosak w ostrych słowach skomentował sprawę zezwolenia Benjaminowi Netanjahu na przyjazd do Polski. Izraelski premier jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze w związku z oskarżeniami o zbrodnie w Strefie Gazy.
MTK nakazał aresztowanie Benjamina Netanjahu. Tymczasem Andrzej Duda napisał list do Donalda Tuska, w którym zaapelował o umożliwienie izraelskiemu premierowi na przyjazd do Polski. W najbliższym czasie odbędą się obchody wyzwolenia niemieckiego obozu w Auschwitz.
Rząd Tuska podjął uchwałę, aby nie aresztowano Netanjahu, gdyby przyjechał do naszego kraju. Przypomnijmy, że Polska podpisała Statut Rzymski 9 kwietnia 1999 r., a następnie ratyfikowała go 12 listopada 2001 r., stając się jednym z państw-założycieli MTK.
Bosak bardzo ostro skrytykował postawę polskich polityków. Ocenił, że Polska „zachowuje się jak zakład usługowy dla konsorcjum izraelsko-amerykańskiego, nie stawiając żadnych własnych warunków”. „Pytanie, czy Stany Zjednoczone musiały naciskać, czy polscy politycy sami wiedzieli, co mają robić – są wytrenowani i wytresowani” – mówił.
Zwrócił uwagę, że to współbrzmienie pokłóconych partii, czyli PiS i PO, dobrze pokazuje pewną rzecz, o której się nie mówi”. „Polscy politycy stroszą piórka w Polsce, natomiast w świecie dobrze wiedzą, gdzie jest ich miejsce” – powiedział Bosak. „Moim zdaniem wychodzi tu taki półkolonialny status Polski wobec Stanów Zjednoczonych. Wiadomo, że Izrael jest dla USA sojusznikiem specjalnego znaczenia i ma „licencję na zabijanie”” – dodał.
Przeczytaj również:
- Kolejna „operacja wojskowa” wisi w powietrzu! Siły zbrojne postawione w stan gotowości bojowej
- Czarnek o Domańskim: „Do psychiatry! Można się wyleczyć”
- Sondaż. PiS z najlepszym wynikiem od wyborów. Katastrofa Trzeciej Drogi
Źr. dorzeczy.pl