Krzysztof Bosak na antenie Polskie Radia 24 bardzo ostro krytykował ustalenia, jakie zapadły na zakończonym niedawno szczycie Unii Europejskiej. „Żadne środki finansowe nie zostały zaproponowane Polsce bezwarunkowo” – podkreślił polityk Konfederacji.
Bosak zwrócił uwagę na zasady dotyczące przyznawania środków unijnych. „Pierwszym warunkiem, szerzej dyskutowanym w mediach, jest to, na co zgodził się polski rząd. Czyli stworzenie mechanizmu oceniania tzw. praworządności.” – powiedział polityk Konfederacji.
Czytaj także: PiS planuje wybory na jesień w dwóch nowych województwach
„Unia ma bardzo specyficzne rozumienie tego terminu, mocno ideologiczne, na co rząd nigdy nie powinien się zgodzić.” – zaznaczył Bosak. „Ustalenia szczytu z naszej strony miały zostać zawetowane w przypadku chęci wprowadzenia tej zasady, jednak zgodzono się na nią” – zauważył.
Bosak podsumowuje szczyt UE
Jako drugi warunek Bosak wymienił tzw. cel neutralności klimatycznej Unii Europejskiej w horyzoncie 2050 roku. „Rząd jeszcze się na to nie zgodził, ale – publicznie chwaląc się środkami, które w 50 proc. są zamrożone, póki na wspomniany warunek nie będzie zgody – właściwie przyznaje, że na to się zgodzimy. Za te środki podyktowana jest bardzo wysoka cena, czego następstwem jest wzrost opłat za prąd” – powiedział poseł.
Polityk zwróci uwagę, że postanowienia szczytu w zasadzie służą przyznaniu UE zupełnie nowych kompetencji. „Komentatorzy oceniają, że szczyt w Brukseli jest przełomem i krokiem w kierunku Unii jako państwa federalnego” – zauważył Bosak. „Jestem w szoku, że to przechodzi bez żadnej dyskusji w mediach w Polsce” – dodał. Jego zdaniem, mamy do czynienia z „największą katastrofą od czasów traktatu lizbońskiego”.
Czytaj także: Morawiecki opublikował mem z samym sobą. „Jest podobieństwo”
Źr. dorzeczy.pl; Polskie Radio 24