Piątkowe doniesienia dziennikarzy „Gazety Wyborczej” i Radia Zet wywołały wielką dyskusję. Czy w kampanii Andrzeja Dudy wykorzystywano boty? Sprawę skomentowało już wielu dziennikarzy i publicystów. Głos zabrał także przedstawiciel Kancelarii Prezydenta.
Informacje ujawnione przez dziennikarzy „Gazety Wyborczej” oraz Radia Zet dotyczą kampanii wyborczej w 2015 roku. W dokumentach z tego okresu odnaleziono załącznik „Zlecenie nr 2”. Prowadzi ono do firmy Elchupacabra, która – zgodnie ze zleceniem – tworzyła tysiąc „wątków tematycznych” na miesiąc, a w każdym z nich znalazło się po 5 tys. „automatycznych wpisów”. Za pojedynczy wpis firma otrzymywała 2 zł, a za wątek 20 zł.
Radio Zet zapytało o opinię socjolog Annę Mierzyńską, która przekonuje, że umowa z Elchupacabra dotyczyła stworzenia armii botów. Jej zdaniem sformułowanie o „automatycznych wpisał”, oznacza „z całą pewnością” konta fikcyjnych użytkowników (boty).
Czytaj także: Prezydent Andrzej Duda drwi z oskarżeń ws. botów. I udostępnia... fragment z \"Transformersów\"!
.@RadioZET_NEWS W PKW jest rozliczenie umowy, którą komitet wyborczy Andrzeja Dudy zawarł na tworzenie „automatycznych wpisów” w internecie w czasie kampanii prezydenckiej w 2015 r. To według ekspertów wskazuje na użycie botów, czyli kont fałszywych użytkowników. pic.twitter.com/II7fSzsPMu
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) 14 września 2018
Ujawnione informacje wywołały wielką dyskusję. Komentatorzy wskazują, że nawet w przypadku udziału botów, nie miały one kluczowego wpływu na sukces wyborczy Dudy. Poza tym stosowanie tego rodzaju rozwiązań, wydaje się w obecnych czasach oczywiste.
A znalazła się już umowa sztabu Andrzeja Dudy z zakonnicą w ciąży?
PS Boty coś tam, coś tam z pewnością pomogły. Ale najbardziej to mu jednak pomógł Bronisław Komorowski.
— Witold Głowacki ????️? (@WitoldGlowacki) 15 września 2018
Z wyborców Dudy robią boty, z Farmazona – Żyda. W takiej wersji wszystko układa się w logiczną całość. Szkoda tylko, że nie jest prawdziwa.
— Marcin Makowski (@makowski_m) 14 września 2018
Fakt używania botów w kampanii wyborczej wydaje mi się dość oczywisty i być może dlatego, nie bulwersuje mnie specjalnie. Oczywiście mówię o sytuacji, gdy sztab nie ściemnia, że tego nie robi.
— Sławomir Wikariak (@S_Wikariak) 14 września 2018
Rozwiewając wątpliwości. Nie nie uważam, że prezydent Bronisław Komorowski przegrał przez boty. Miał fatalną kampanię.
Sytuacja z kupowaniem botów mówi raczej o moralności sztabu PAD.— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 14 września 2018
Kancelaria odpowiada
Do doniesień medialnych odniósł się Paweł Szefernaker – członek sztabu Andrzeja Dudy w 2015 roku. Polityk zapewnił, że „nie było przyzwolenia na działania nieetyczne”. Przyznał też, że nie pamięta szczegółów współpracy z firmą Elchupacabra.
W podobnym tonie wypowiedział się również rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. „Nie podejmowano żadnych nieetycznych działań w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy” – podkreślił.
Doniesieniom zaprzeczył również inny polityk Zjednoczonej Prawicy, Adam Bielan. „Jeżeli ktoś twierdzi, że Bronisław Komorowski przegrał ze względu na tzw. boty, których nikt nie widział w ogóle, to naprawdę jest to już szczyt absurdu. Za chwilę „Gazeta Wyborcza” albo inne media związane z Platformą napiszą, że kampanię Andrzejowi Dudzie i Zjednoczonej Prawicy wygrali kosmici” – powiedział w RMF FM.