Plotki o tym, by brat Mariusza Pudzianowskiego miał zawalczyć w KSW pojawiły się już jakiś czas temu. Teraz do sprawy odniósł się sam „Pudzian”, który stwierdził, że Krystian pomaga mu w treningach i nie zdementuje informacji na temat jego debiutu.
Czyżby brat Mariusza Pudzianowskiego, Krystian, miał wkrótce pojawić się w KSW? W ostatnim czasie pojawiły się informacje, jakoby miał on w swoim pierwszym pojedynku zmierzyć się z Popkiem. Do tej pory żadna ze stron nie skomentowała sprawy.
W piątek po ceremonii ważenia przed KSW 47 o całą sprawę pytany był Mariusz Pudzianowski. Jego wypowiedź sugeruje, iż nie jest wykluczone, że brat „Pudziana” faktycznie pojawi się w KSW. „Nie zdementuję tego. Jest coś na rzeczy. Krystian przychodzi na treningi i mi pomaga. Waży 110 kg i jest dość silny. Przydał mi się w moich przygotowaniach” – powiedział.
Czytaj także: Krystian Pudzianowski idzie w ślady brata. Nokaut!
Pudzianowski odniósł się też do obecnej dyspozycji swojego brata. „Starczało mu siły na minutę czy półtorej na chwilę obecną. Pewnych etapów się jednak nie da przeskoczyć. Trzeba zrobić trening, odpocząć i czekać aż to przyjdzie. Wiem to po sobie. Automatyzmów nabywa się przez lata” – dodał.
Brat Pudzianowskiego muzykiem
Co ciekawe, brat Mariusza Pudzianowskiego miał już pewien „udział” w KSW. I nie chodzi tylko o treningi. Kiedy w 2009 roku „Pudzian” rozpoczynał przygodę z MMA, do klatki wchodził właśnie przy jednym z utworów swojego brata, który wówczas rozwijał karierę muzyczną.
Czyżby już wkrótce miał faktycznie pojawić się w klatce? Ze słów Mariusza Pudzianowskiego wynika, że nie jest to wykluczone. Tym bardziej, że włodarze KSW z pewnością chętnie daliby kolejną szansę Popkowi, który przyciąga ogromne zainteresowanie.
KSW 47 w Łodzi
„Pudzian” z pewnością na razie koncentruje się jednak bardziej na dzisiejszej gali KSW 47. Pudzianowski zmierzy się w łódzkiej Atlas Arenie z mistrzem olimpijskim w podnoszeniu ciężarów, Szymonem Kołeckim.
Nie będzie to oczywiście jedyna interesująca propozycja na dzisiejszy wieczór. Fanów z pewnością rozgrzeją między innymi pojedynki Satoshiego Ishii z Fernando Rodriguesem oraz Normana Parke’a z powracającym po rocznej przerwie Borysem Mańkowskim. Hitem oczywiście będzie walka o pas mistrzowski w wadze ciężkiej, podczas której Phil De Fries zmierzy się z Tomaszem Narkunem.
Czytaj także: Marc Janko zakpił z reprezentacji Polski
Źr.: Polsat Sport