Pan Duda niech sobie załatwia swoje sprawy i nie miesza się do spraw nauczycielskich – powiedział szef Związku Nauczycielstwa Sławomir Broniarz w „Politycznym Graffiti” Polsat News.
ZNP i inne związki reprezentujące oświatę spotkały się z przedstawicielami rządu w siedzibie Rady Dialogu Społecznego. Sławomir Broniarz poinformował, że nie udało się dojść do porozumienia. „Żaden ze związków zawodowych nie zaakceptował tych propozycji” – powiedział w Polsat News.
Prowadzący program Piotr Witwicki przypomniał słowa Beaty Szydło. Wicepremier przyznała wczoraj, że związki zawodowe nie potrafiły przedstawić spójnych postulatów, co znacznie komplikuje dyskusję. Broniarz odpiera ten argument wskazując, że nie istnieje wymóg jednolitego stanowiska w ramach związków.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
„Widzę, że pani premier próbuje grać kartą 'Solidarności’. Próbuje powiedzieć: no dobrze, skoro 'Solidarność’ nie do końca jest zdefiniowana w swoich oczekiwaniach, nie do końca wie czego chce, nie do końca ma także uprawnienia do tej dyskusji negocjacyjnej, to poczekajmy na 'Solidarność'” – tłumaczył szef ZNP. „Nie, my nie zamierzamy czekać na 'Solidarność’” – zapewnił.
Broniarz o Dudzie
Broniarz zapewnił również, że nie ma konfliktu pomiędzy zwykłymi członkami „Solidarności” i ZNP. „Szeregowi członkowie 'Solidarności’ idą z nami ręka w rękę. To, że góra 'Solidarności’ ma odmienny pogląd, to problem kierownictwa 'Solidarności'” – podkreślił.
W dalszej części programu odniósł się do zachowania przewodniczącego „Solidarności” Piotra Dudy. Przypomnijmy, że kilka dni temu w rozmowie z RMF FM stwierdził, że związkowcy „nie usiądą razem do stolika ZNP„.
„Nie do końca jestem przekonany, że decyzje zapadające w sekcji oświaty 'Solidarności’, są decyzjami znajdującymi uznanie w kierownictwie, czyli w osobie pana Piotra Dudy. Tylko tyle, że tutaj protestują nauczyciele, a pan Duda niech sobie załatwia swoje sprawy i nie miesza się do spraw nauczycielskich – powiedział Broniarz.
Zarobki przewodniczącego ZNP
Szef ZNP odniósł się również do zarzutów, które kierują pod jego adresem politycy PiS. Posłowie informują, że zarabia on 12 tys. zł. „Różnica między mną, a posłami PiS polega na tym, że na ich wynagrodzenie składają się moje podatki, natomiast żaden poseł PiS, żaden dziennikarz nie partycypuje w moim wynagrodzeniu” – stwierdził Broniarz.
Źródło: Polsat News, Twitter