Polska nie może być państwem, w którym w zależności od poglądów, czy sympatii Rzecznika Praw Obywatelskich będziemy różnie traktować podejrzanych przestępców – zapewnił były szef MSWiA Joachim Brudziński. Polityk PiS zwrócił uwagę na skrajnie różnice w postawie w stosunku do zatrzymania Jakuba A. i Stefana W.
Zatrzymanie podejrzanego ws. zabójstwa 10-latki z Morwin spotkało się z reakcją Rzecznika Praw Obywatelskich. Adam Bodnar wydał oświadczenie, w którym wymienił swoje zastrzeżenia do postępowania policjantów zatrzymujących 22-letniego Jakuba A. Dokument wywołał gwałtowną reakcję, a dyskusja wokół niego trwa do dziś.
W poniedziałek ukazał się wywiad Bodnara z tygodnikiem „Wprost„. RPO wyjaśnił w skrócie swoje stanowisko. „Ubolewam po prostu, że policja nie zachowała się profesjonalnie i zamiast urzędowo odpowiedzieć na nasze wystąpienie jako konstytucyjnego organu, zaprezentowała dziwną, populistyczną wypowiedź rzecznika prasowego Komendy Głównej Policji” – stwierdził. W tym kontekście przypomniał o sprawach Tomasza Komendy i Igora Stachowiaka.
Czytaj także: Rzecznik Policji odpowiada Bodnarowi: Szkoda, że swoje stanowiska przesłał najpierw do mediów
Brudziński: Wtedy pan rzecznik Bodnar i inni nie podnosili larum
Na słowa Bodnara odpowiedział były szef MSWiA Joachim Brudziński, który był gościem Michała Rachonia w programie „#Jedziemy” w TVP Info. Polityk zaznaczył, że Polska jest demokratycznym państwem prawa, a to oznacza m.in., że podejrzanych o popełnienie podobnych czynów traktuje się tak samo.
– Polska nie może być państwem, w którym w zależności od poglądów, czy sympatii Rzecznika Praw Obywatelskich będziemy różnie traktować podejrzanych przestępców – zastrzegł Brudziński.
Polityk, nawiązując do toczącej się od kilku dni dyskusji podkreślił, że ostateczną decyzję o winie zawsze podejmuje sąd, a nie opinia publiczna. Po raz kolejny przypomniał, że organy ścigania muszą traktować zgodnie z prawem każdego przestępcę. – Nigdy nie można dopuścić do sytuacji, w której jeden z podejrzanych będzie traktowany w sposób brutalny, natomiast inny będzie brany pod obronę przez wszystkich „wielkich lewej strony politycznej” – przekonuje.
Brudziński przypomniał zachowanie opinii publicznej i mediów w styczniu, kiedy zamordowany został prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.- Kierowałem wówczas resortem MSWiA, kiedy ochrona zabezpieczająca finał WOŚP, w sposób niezwykle brutalny zatrzymała psychopatę, który zamordował prezydenta Pawła Adamowicza. Wszystko wskazuje na to, że nawet nos mu wtedy złamano. I jakoś wtedy pan rzecznik Bodnar i wszyscy, którzy zabierają głos w tej sprawie atakując policję, nie podnosili larum – zauważył.
– Ubolewanie nad sposobem zatrzymania mężczyzny podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny może mieć bardzo niebezpieczne skutki w przyszłości – podkreślił Brudziński.
Źródło: „Wprost”/ wprost.pl, Twitter, TVP Info