Pikieta antyaborcyjna zorganizowana przez europosła Michała Marusika (KNP), Fundację Pro-Prawo do Życia i instytut Instigos przed Parlamentem Europejskim została rozbita przez policję. Powodem tego były „zbyt szokujące transparenty”, które przedstawiały dzieci poddane aborcji.
Wcześniej wystawę przedstawiającą dzieci zabite w wyniku zabiegu przerwania ciąży próbowano zorganizować w budynku Parlamentu Europejskiego.
– Tu odbywają się bez przerwy jakieś ekspozycje, jakieś wystawy. Tę nam odrzucili najpierw twierdząc, że jest obraźliwa, potem nam powiedzieli otwarcie, że zdjęcia są zbyt szokujące, zbyt drastyczne i nie chcieli tego widzieć – mówił polski europoseł Marusik.
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
Z tej racji postanowiono zorganizować pikietę na placu Luksemburskim, który znajduje się tuż przed PE. W tym miejscu byli także protestujący przeciwko polityce oszczędnościowej rządu. Drastyczne zdjęcia ukazujące nienarodzone dzieci poddane zabiegowi aborcji nie spodobały się im oraz przechodniom.
– Przechodziłam tu z moją córką, która zaczęła płakać.To jest tak brutalne, odrażające! Jestem zaszokowana. Ci ludzie udają, że chcą chronić dzieci. To chore! – mówiła oburzona kobieta.
Według relacji portalu stopaborcji.pl działacze pro-life zostali zaatakowani i doszło do rękoczynów. W tym czasie policja nie stanęła w ich obronie, lecz zarekwirowała transparenty. Funkcjonariusze zgodnie twierdzili, że zdjęcia są „zbyt szokujące”.
Brutalna prawda
– My pokazujemy, że dziecko abortowane w ósmym tygodniu ciąży wygląda jak człowiek, że to jest istota ludzka i należy jej się ochrona od samego poczęcia – mówiła Katarzyna Malcharczyk z Fundacji Pro – Prawo do Życia. Dodała także, że zdjęcia na transparentach pokazują trudną prawdę o aborcji.
Przedstawiciele fundacji zostali odprowadzeni na peron kolejowy i zabroniono im dalszej wizyty w Parlamencie Europejskim. Nakazano także pozbycie się symboli antyaborcyjnych i flagi narodowej, którą uznano za element „prowokujący do agresji”. Działacze pro-life usłyszeli, że jeśli tego nie zrobią, to policja „nie będzie brała odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo”.
Czytaj także: W Kalifornii planują rozstrzeliwać homoseksualistów?
Źr.: stopaborcji.pl, dziennik.pl
Fot.: commons.wikimedia.org