Wczorajszy zamach w Londynie zszokował nie tylko Brytyjczyków, ale również ludzi z innych części świata. Media na Wyspach uznały, że atak na budynek parlamentu był uderzeniem w samo serce brytyjskich wartości. Tymczasem, internauci na Twitterze przypomnieli z jaką beztroską służby traktowały przed dwoma laty osoby przechadzające się w tym miejscu z… flagami Państwa Islamskiego.
Do przedstawionego zdarzenia doszło w lipcu 2015 r. W okolicach brytyjskiego parlamentu, w ścisłym centrum Londynu, jak gdyby nigdy nic, przechadzał się mężczyzna z narzuconą na plecy charakterystyczną czarną flagą zbrodniczego Państwa Islamskiego. Na ramionach niósł dziecko, które machało trzymaną w ręku miniaturową flagą tej samej islamskiej organizacji terrorystycznej, siejącej grozę i zniszczenie na Bliskim Wschodzie.
Szokującą sytuację uwiecznili na fotografiach turyści, którzy nie mogli zrozumieć jak coś takiego jest w ogóle możliwe. Jak pisał wtedy „The Independent”, brytyjscy policjanci również zwrócili uwagę na mężczyznę i nawet z nim rozmawiali. Obyło się nie tylko bez aresztu, ale nawet bez konfiskaty symboli ISIS. Funkcjonariusze uznali bowiem, że sama flaga o niczym nie świadczy i nie jest przekroczeniem prawa.
Czytaj także: Wakacje w Godzinę W. - w „zamordowanym mieście”
Czy wiecie, że spacerowanie z flagami ISIS wokół londyńskiego Parlamentu jest całkowicie legalne w UK? #Londonhttps://t.co/CcHPO9GXX8 pic.twitter.com/e3VYXieuuP
— Maryla Ossowska (@MarylaOssowska) 22 marca 2017
Temperatury całemu zdarzeniu dodawał fakt, że szokująca sytuacja miała miejsce zaledwie kilka dni przed okrągłą 10. rocznicą krwawych zamachów w Londynie z 2005 r. W kilku eksplozjach zginęły wówczas 52 osoby, a co najmniej 700 zostało rannych. Wśród ofiar były trzy Polki.
Źródło: independent.co.uk
Fot.: Twitter.com