Zmiana kandydata Platformy Obywatelskiej to zwiastun zaostrzenia kursu w kampanii wyborczej. Potwierdzają to ostatnie wypowiedzi polityków PO. Borys Budka zasugerował w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że zmiana jest podyktowana wynikami badań…
Ogłoszenie rezygnacji przez Małgorzatę Kidawę-Błońską i szybki wybór Rafała Trzaskowskiego na jej następcę to wyraźny sygnał, że Platforma Obywatelska zamierza powalczyć o wejście do drugiej tury wyborów.
Jednak przewodniczący PO Borys Budka mierzy znacznie dalej. Wczoraj w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie TVN24 radził obozowi rządzącemu, aby zaczął się przygotowywać do wyprowadzki z Pałacu Prezydenckiego.
– Ja bym radził, żeby powoli PiS i jego ekipa zaczęła pakować się z Pałacu Prezydenckiego, a potem pakować się z urzędów ministerialnych, bo dzisiaj mamy wielką, niepowtarzalną szansę, by pożegnać prezydenta, który jest przekaźnikiem z Nowogrodzkiej – podkreślał.
Z kolei w rozmowie z wyborcza.pl Budka zasugerował, że zmiana kandydatury Kidawy-Błońskiej na Trzaskowskiego to także zmiana sposobu prowadzenia kampanii. – Badania pokazują, że w czasach pandemii, w których nie da się prowadzić normalnej kampanii wyborczej, gdy jest bardzo ostra walka, Polacy oczekują fightera – przekonuje lider PO. – Polacy oczekują kogoś, kto zmiecie Andrzeja Dudę – dodaje.
A co z #Warszawa? Zapytaliśmy @bbudka #WyboryPrezydenckie2020 pic.twitter.com/iFbw6hBDRQ
— Wideo Wyborcza.pl (@WideoWyborcza) May 16, 2020
Prowadząca rozmowę Justyna Dobrosz-Oracz zwróciła uwagę, że ewentualne zwycięstwo Trzaskowskiego oznacza wprowadzenie komisarza PiS do Warszawy. Budka przekonuje jednak, że nie obawia się o przyszłość stolicy. – W ciągu 90 dni odbijemy Warszawę – zapewnił. – Tak, jak zrobiliśmy to w tych miastach, w których senatorowie KO byli prezydentami – dodał.
Źródło: TVN24, wyborcza.pl