Co zrobić w sytuacji gdy śnieg uniemożliwia wykonanie rzutu karnego? Na rozwiązanie takiej sytuacji wpadł sędzia podczas spotkania FC Koln z Freiburgiem w Bundeslidze.
Do całej sytuacji doszło w 15. minucie spotkania. FC Koln prowadziło już 1:0 i sędzia podyktował dla tej drużyny rzut karny. Pojawił się jednak problem, ponieważ z powodu opadów śniegu nie można było znaleźć punktu, z którego wykonywana jest „jedenastka”. Sędzia długo się nie zastanawiał i powrócił do metody, którą wiele osób zna z meczy podwórkowych.
Arbiter podszedł do linii bramkowej i… odliczył jedenaście kroków. Butem zaznaczył miejsce, z którego ma zostać wykonany stały fragment gry. Po chwili do piłki podszedł Sehrou Guirassy i strzelił bramkę na 2:0.
Czytaj także: 30. kolejka Premier League: Czerwone Diabły zmiażdżone przez The Reds
Całe spotkanie dostarczyło kibicom jeszcze większych emocji i ostatecznie to Freiburg wygrał 3:4 , a sędzia podyktował jeszcze dwa rzuty karne właśnie dla tej drużyny – w 90. minucie i w 6. minucie doliczonego czasu gry.
Sytuację z 15. minuty można zobaczyć poniżej.
JAK NA PODWÓRKU! ???
Sędzia musiał odliczyć 11 kroków, bo przez śnieg nie było widać punktu, z którego należało wykonać rzut karny. Czy wymierzył dokładnie? ? #BundesTAK ?? pic.twitter.com/EnZoA3r7W9
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 10 grudnia 2017