Kolejne zamachy terrorystyczne dokonywane w Europie Zachodniej przez islamskich terrorystów stawiają bezpieczeństwo obywateli pod poważnym znakiem zapytania. Burmistrz Wenecji, Luigi Brugnaro postanowił sięgnąć po ostateczną metodę zagwarantowania bezpieczeństwa mieszkańcom.
Bugnaro nie zamierza patyczkować się z islamskimi terrorystami. Każdy kto wpadnie na plac świętego Marka krzycząc „Allahu Akbar” musi liczyć się z tym, że zostanie zastrzelony – oświadczył.
Burmistrz przyznał, że również w Wenecji planowano zamachy terrorystyczne, ale udało się je w porę udaremnić. Musimy zrobić wszystko, by zwiększyć bezpieczeństwo, jeśli chodzi o terroryzm. Kilka miesięcy temu zatrzymaliśmy cztery osoby, które planowały wysadzić most Rialto – powiedział.
Czytaj także: Służby ostrzegają! Terroryści mają nową metodę zamachów. Będzie jeszcze gorzej
Brugnaro zdradził, co mówili zatrzymani terroryści. Powiedzieli, że chcieli spotkać się z Allahem, więc wyślemy ich prosto do Allaha, bez konieczności zrzucania ich z mostu, po prostu ich zastrzelimy – zapowiedział.
Zdecydowana wypowiedź Brugnarego spotkała się z krytyką „obrońców praw człowieka”. Jego słowa nie spodobały się również burmistrzowi Florencji, Dario Nardelli. Podczas jednego ze spotkań polityków, w obecności Brugnarego, wykrzykiwał „Allahu Akbar”, chcąc zakpić z burmistrza Wenecji.
Jednak również jego żart spotkał się z ostrą krytyką. Zarzucono mu nie tyle kpiny z Brugnarego, co z ofiar zamachów terrorystycznych. Nardelli musiał wydać specjalne oświadczenie, w którym przeprosił i stwierdził, że nie chciał nikogo urazić.
Źródło: niezalezna.pl
Fot.: Wikimedia/CarlosRT