Już niebawem ceny żywności w Polsce mogą znacząco wzrosnąć. Stanie się jeżeli nowy rząd nie zdecyduje się na istotny z perspektywy wszystkich Polaków ruch.
O sprawie informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, który podaje, że obecnie ważą się losy zerowego VAT na żywność. Jeśli podatek wróci do dawnego poziomu i ponownie będzie wynosił 5%, wówczas będzie to oznaczać, że czekają nas podwyżki cen.
W takiej sytuacji musimy być gotowi, że za żywność przyjdzie nam zapłacić więcej. Dziennik wyliczył, że w ciągu dwóch lat będziemy obserwować wzrost od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. Za cukier, ziemniaki, cebulę, wieprzowinę, kiełbasy, mąkę pszenną czy chleb od stycznia zapłacimy od 40% do nawet ponad 80% więcej niż przed wprowadzoną obniżką VAT.
Zerowy VAT na żywność obowiązuje wyłącznie do końca tego roku. Odchodzący rząd Zjednoczonej Prawicy nie ujął tej tarczy antyinflacyjnej w budżecie na 2024 rok. Tutaj pojawia się pytanie, czy po objęciu władzy w grudniu 2023 roku, Donald Tusk i spółka zdecydują się, rzutem na taśmę, wpisać zerowy VAT na żywność do ustawy budżetowej.
Profesor Witold Modzelewski, wykładowca problematyki podatkowej, uważa, że dla nowego rządu utrzymanie zerowego VAT-u na żywność powinno być kluczowe. – Zadbanie o to, by nie było drożej od nowego roku, powinno być priorytetem dla nowego rządu – uważa prof. Modzelewski.