Chiny w piątek przeprowadzą ćwiczenia wojskowe w pobliżu Tajwanu. Informująca o sprawie chińska telewizja wyjaśnia, że to reakcja na „błędne sygnały”, jakie Stany Zjednoczone wysyłają do tego kraju.
W czwartek bez zapowiedzi do Tajwanu przyleciała amerykańska delegacja złożona z sześciu kongresmenów. Na ich czele stanęła Lindsey Graham, senator partii republikańskiej i członek komisji budżetowej Senatu USA. Amerykanie spotkali się z prezydent Caj Ing-wen oraz ministrami obrony i spraw zagranicznych.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję. „To bardzo obłudne i niewiarygodne. Chiny zdecydowanie się temu sprzeciwiają i wysłały już oficjalne oświadczenie do Stanów Zjednoczonych” – poinformował chiński resort obrony po przybyciu na miejsce kongresmenów. Chiny uważają, że Amerykanie wysyłają „błędne sygnały do tajwańskich separatystów”, choć obiecali Chińczykom, że nie będą ich wspierać.
Dzisiaj Chiny przeprowadzą ćwiczenia wojskowe w okolicy Tajwanu. Wezmą w nich udział okręty wojenne, bombowce, myśliwce i „inne siły organizujące wielozadaniowe patrole bojowe”.
Raport tajwańskiej agencji wywiadowczej wskazał, że Chiny mogą próbować wykorzystywać w niedalekiej przyszłości kwestię inwazji Rosji na Ukrainę do zwiększenia presji na Tajwan poprzez użycie taktyk hybrydowych.
Czytaj także: Rosja potwierdza informację o zatonięciu krążownika „Moskwa”. Pentagon: „Poważny cios”
Źr. RMF FM