Chiny nie odpuszczają w konflikcie handlowym z USA. Pekin zareagował na decyzję Donalda Trumpa. W środę pojawiła się wiadomość o kolejnych restrykcjach, które dotknął amerykański handel.
Donald Trump kontynuuje „wojnę handlową” z resztą świata. Amerykański prezydent 2 kwietnia ustalił cła dla 185 państw. Przy okazji ustalił cła dla Chin na poziomie 54 proc. (podwyższył z poziomu 20 proc.). Pekin odpowiedział tym samym.
– Wczoraj Chiny nałożyły retorsyjne cła w wysokości 34 proc., oprócz już rekordowo wysokich ceł, niepieniężnych barier handlowych, nielegalnego subsydiowania firm oraz długoterminowej, masowej manipulacji walutowe – stwierdził w poniedziałek.
– Mimo mojego ostrzeżenia, że każdy kraj, który odpowie na działania USA dodatkowymi cłami, ponad swoje już istniejące i długotrwałe nadużycia celne wobec naszego kraju, spotka się natychmiast z nowymi, znacznie wyższymi cłami, przekraczającymi te wcześniej nałożone – dodał.
Decyzja prezydenta USA była prosta – podwyższenie ceł na towary chińskie do poziomu 104 proc. Potwierdził to później rzecznik prasowa Białego Domu Karoline Leavitt.
Chiny reagują na amerykańskie cła. Podnoszą pułap opłat!
Chiny zapowiedziały, że nie pozostawią tego bez reakcji. – Jeśli USA będą trwać w uporze, strona chińska będzie walczyć do końca – poinformował chiński resort handlu.
W środę Ministerstwo finansów Chin zapowiedziało wprowadzenie dodatkowych 84-procentowych ceł na towary importowane z USA. Nowa stawka ma zacząć obowiązywać od 10 kwietnia.