Spore zamieszanie wywołały doniesienie medialne RMF dotyczące rzekomego zwolnienie Bartłomieja Misiewicza z funkcji rzecznika MON. Sprawa ta była szeroko komentowana przez dziennikarzy i polityków na Twitterze.
Przypomnijmy, że najpierw pojawiła się informacja, że najbliższy współpracownik Antoniego Macierewicza nie będzie już pełnił funkcji rzecznika MON i szefa gabinetu politycznego ministra (TUTAJ). Mieli na to nalegać m.in. prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński oraz premier Beata Szydło.
Czytaj także: Dziennikarze komentują doniesienia ws. Misiewicza. \"Ma chłopak fantazję\
Doniesienia medialne RMF zostały zdementowane przez ministerstwo oraz Bartłomieja Misiewicza. Przebywający na urlopie rzecznik stwierdził w swoim stylu, że ma do czynienia z „dezinformacją”.
Sprawę na Twitterze komentowali dziennikarze i politycy. Poniżej komentarze dotyczące rzekomego zwolnienia Misiewicza:
Jak na postać tak mało znacząco jak Misiewicz, trzeba było tytanicznego wysiłku, żeby skłonić AM do zwolnienia go.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 6 lutego 2017
Bylo to praktycznie pewne od tygodnia, od rozmowy na ten temat JK z AM, dala AM do zrozumienia, ze cierplieosc prezesa sie skonczyla https://t.co/4XFmsMPMzH
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 6 lutego 2017
Mam wrażenie, że sączenie kolejnych info nt. pana Misiewicza, doskonale zaciemnia obraz tego co dzieje się w wojsku i wokół niego
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) 6 lutego 2017
W starciu Kaczyński v. Macierewicz, Misiewicz na razie0:2. Kaczyński mówi o Misiewiczu „problem” a Macierewicz swoje. Przeciąganie liny trwa https://t.co/IxwEbDZQHW
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) 6 lutego 2017
Po zdementowaniu tych informacji, niektórzy nie ukrywali zażenowania cała sytuacją
Misiewicz zwolniony i niezwolniony z MON jednocześnie. Pierwszy w historii rzecznik Schrödingera.
— Marcin Makowski (@makowski_m) 6 lutego 2017
Jeśli Misiewicz jednak nie został zwolniony, to jest jeszcze zabawniej niż myślałem.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 6 lutego 2017
Inni „cieszyli” się, że Misiewicz nadal będzie pracował w MON:
Jestem zdecydowanie za tym, by Misiewicz pozostał. Jego usuniecie nic nie zmieni, a zniknąłby tak potrzebny symbol. No i szkoda chłopaka.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 6 lutego 2017
Odwołanie @MisiewiczB z MON byłoby skandalem. Nikt tak jak on nie uosabia natury rządów PiSu. To jest „Miś na nasze możliwości”.
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 6 lutego 2017
Boom! Bartłomiej Misiewicz wciąż w siodle! https://t.co/iP5udiRQLR
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 6 lutego 2017
We wtorek 31 stycznia resort obrony poinformował, że Misiewicz przebywa na urlopie. Jego nazwisko zniknęło jednak z zakładki „Kierownictwo” na stronie internetowej ministerstwa. Pisaliśmy o tym tutaj. Warto także dodać, że w wywiadzie dla „Do Rzeczy” prezes PiS określił sprawę Misiewicza jako „wizerunkowy problem”:
To jest wizerunkowy problem. Skoro wciąż staje się bohaterem mediów, to nie ma w tym nic dobrego i wierzę, że minister Macierewicz tę sprawę załatwi. Misiewicz to skądinąd sympatyczny, uprzejmy młody człowiek, bardzo sprawny w tym, czym się zajmuje. I powiedzmy sobie szczerze – to, żę poszedł do knajpy i wypił piwo, nie jest zbrodnią, media często robią z igły widły. Chociaż oczywiście wiem, że są też rzeczy poważniejsze i niedobre – na to, by oficerowie meldowali się temu młodemu człowiekowi czy tytułowali go ministrem, nie może być zgody
– powiedział w rozmowie z Kamilą Baranowską.
Źródło: Twitter.com/wMeritum.pl/wpolityce.pl
Fot. Youtube.com/Prawo i Sprawiedliwość?