Pisząc niniejszą wiadomość zastanawialiśmy się, do którego działu ją zakwalifikować. Rozrywka, wiadomości, rozrywka, wiadomości… Ostatecznie, z bólem serca, przypisaliśmy ją do działu „wiadomości”. Dłużej rozpisywać się nie będziemy: szanowni państwo, przed Wami… Ryszard Petru.
Lider partii Nowoczesna był gościem Konrada Piaseckiego w audycji na antenie Radia ZET. W trakcie rozmowy dziennikarz zapytał polityka, czy byłby za tym, aby nadać specjalny statusu językowi śląskiemu. Tak, pod warunkiem, że byłby to drugi język. Pierwszym językiem jest język polski – odparł Petru. Ale wie pan, że przy tej okazji będzie mnóstwo kontrowersji? – dopytywał Piasecki. Wiem, że są kontrowersje – podkreślił lider Nowoczesnej. Wiem, że jest Ruch Autonomii Śląska i ja nie mam nic przeciwko, żeby… Ważne jest to, żeby pierwszym obywatelstwem było polskie – wypalił.
Wypowiedź Petru lekko zaskoczyła dziennikarza, który postanowił dopytać, co poseł miał na myśli. A drugim śląskie? Obywatelstwo śląskie? – dociekał. W tym momencie Petru zrozumiał, że popełnił błąd i przyznał, że chodziło mu o narodowość.
My jednak nadal nie rozumiemy, co miał na myśli lider Nowoczesnej, ponieważ Piasecki nie pytał go o uznanie Ślązaków za odrębny naród, lecz o nadanie specjalnego statusu ich językowi traktowanemu dziś jako jeden z dialektów języka polskiego.
Przyszły premier, lider opozycji pan Ryszard Petru w Radio ZET
– Obywatelstwo Śląskie???? pic.twitter.com/WyovN74M2c— PikuśPOL (@pikus_pol) 16 marca 2017
Panie Ryszardzie, rozumiemy, że godzina wczesna, ale ilość oraz skala zaliczanych przez pana wpadek sprawia, iż należy poważnie zastanowić się nad, przynajmniej czasowym, detoksem od mediów.
I krótka anegdotka na koniec. Zabawna pomyłka Ryszarda Petru sprawiła, iż wróciliśmy myślami do 2015 roku i okresu kampanii wyborczej. W jej trakcie Ewa Kopacz, ówczesna premier, objechała praktycznie cały kraj (m.in. Pendolino, w którym ładnie pachniał kotlecik). Przybyła również na Śląsk, gdzie uczestniczyła w spotkaniu z górnikami. Wówczas, podobnie jak lider Nowoczesnej, zaliczyła słowny lapsus i omal nie przyprawiła o zawał jej współpracownika, Michała Kamińskiego. Zresztą, sami państwo zobaczcie.
źródło: Twitter/PikuśPOL, Radio ZET
Fot. Radio ZET screen