Reprezentacja Norwegii w skokach narciarskich przeżywa trudne chwile. Teraz okazało się, że podczas Mistrzostw Świata w Seefeld będą dodatkowo osłabieni. Z powodu kontuzji kolana skakanie w tym sezonie musiał zakończyć Daniel Andre Tande.
Kontuzje i kłopoty z kombinezonami to tylko niektóre problemy norweskich skoczków. Kadra, która w ubiegłym sezonie pewnie sięgnęła po Puchar Narodów, w obecnym jest w kryzysie. Podczas zawodów w Willingen Norwegowie zajęli dopiero czwarte miejsce i raczej nie wymienia się ich w gronie faworytów do zdobycia mistrzostwa świata.
Teraz wiadomo już, że do Seefeld nie pojedzie Daniel Andre Tande. Mistrz świata w lotach narciarskich doznał kontuzji kolana jeszcze przed zawodami w Lahti i musiał opuścić skakanie w Willingen. Po dokładnych badaniach w Norwegii okazało się, że będzie musiał zakończyć swoje występy w obecnym sezonie. „Muszę zaakceptować, że będę oglądał telewizję, gdy chłopaki będą walczyć o medal w Seefeld. W tym sezonie już nie wystartuję” – powiedział.
Czytaj także: Norweg Robert Johansson skomentował swoją dyskwalifikację. \"Nie pozwolę, by sytuacja się powtórzyła\
Trener Alexander Stoeckl do Austrii zabrał ze sobą pięciu zawodników: Andreasa Stjernena, Roberta Johanssona, Johanna Andre Forfanga, Halvora Egner Graneruda i Thomasa Aasena Markenga. Szkoleniowiec stwierdził, że Daniel Andre Tande w ostatnim czasie spisywał się znacznie lepiej. „To przykre, że Daniel nie może wystartować w mistrzostwach. Ostatnio zanotował bardzo duży postęp” – powiedział.
Czytaj także: Krzysztof Piątek zyskał na wartości. Ogromne pieniądze
Źr.: Sport.pl