Obecny system obowiązujący w Polsce sprawia tylko pozorne złudzenie, że jest lepiej. To, że jest pozornie lepiej, sprawiają zmiany technologiczne i naukowe na świecie. Urządzenia techniczne, które się wytwarza ułatwiają nam bowiem życie i pracę. Świat pędzi do przodu pod względem technologicznym, energetycznym, transportowym, cyfrowym itd. System, zarówno władzy, jak i partyjny w Polsce został jakby w dołkach startowych i jest typowo feudalny, gdzie dana partia jest władzą samą dla siebie i samą w sobie, ale na pewno nie jest dla obywatela, a partie rywalizują między sobą w walce o wpływy osób, których interesy reprezentują. Przez ostatnie 25 lat utworzono tak wiele przepisów prawnych, że one wzajemnie się wykluczają, a sami prawnicy mają kłopoty z ich interpretacją.
Jak wygląda system sądowniczy widać doskonale na prostym przykładzie. Babcia wzięła w supermarkecie batonik i zjadła go na miejscu, bo była głodna. Rozprawa ciągnie się miesiącami i kosztuje podatnika około 2500 zł. Batonik kosztuje 1.50 zł, zaś kwota całej rozprawy kosztuje podatnika wielokrotnie więcej niż rozpatrywany przez sąd sporny i słodki przedmiot. Osoba dokonująca malwersacji finansowych na miliony złotych, bardzo sprawnie i szybko wybroni się przed sądem, bo stać ją na najlepszego adwokata, który równie szybko udowodni, że to nie była kradzież, a np. zwykła pożyczka. Stać też taką osobę na zapłacenie kaucji, czy nawet wręczenie przysłowiowej łapówki.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Wybory? Tutaj bardzo podobnie. Nie wybieramy tego kogo chcemy i na kogo głosujemy (poza wyborem na Prezydenta RP, czy burmistrza miasta). Wybieramy partię, która przywiązuje nas do siebie i dopasowuje do swoich przekonań i obietnic, które nie są spełniane. Tak naprawdę partia ta niewiele lub nic dla nas nie robi. Na dodatek na swoje gierki kampanijne partia otrzymuje pieniążki z budżetu państwa, do którego każdy z nas się przecież dokłada. Dlaczego mamy płacić na partie? Jeśli już to płaćmy im za wykonanie obietnic, może to będzie bardziej sprawiedliwe? System obecny jest bardzo zły, skoro np. pieniądze na wychowanie dzieci trafiają do rodziny zastępczej, a nie do rodziny naturalnej, która ich naprawdę potrzebuje do wychowania dzieci…Na dodatek dzieci zabierane są siłą rodzinie naturalnej i oddawane rodzinom zastępczym. Tak czynili Hitler i Stalin w czasach II wojny światowej! Złe prawo w samej swej istocie jest polem do popisu dla adwokatów i bogaczy, bo w pełnym majestacie pozwala im na wszelakie manipulacje, które de facto uwalniają ich od winy i odpowiedzialności w świetle prawa.
Obronność? Skoro wojsko mamy głównie defiladowe (czasem jakaś misja), a afer mamy tak dużo, że cały PRL można by nimi obdarzyć to oznacza, że system obecny jest gorszy od tak powszechnie krytykowanego systemu PRL. Zmniejszenie drastyczne naszej armii do 90 tys. żołnierzy jest szalenie niebezpieczne dla dalszej egzystencji Polski. Nawet Niemcy po I wojnie światowej miały ograniczoną liczby żołnierzy do 100 tysięcy, co oznaczało, że taka liczba nie zagraża innym państwom! Trzeba być ślepym, aby nie dostrzec prostej prawidłowości, że „ktoś” wyraźnie boi się silnej armii, bo jedynie ona mogłaby zrobić moralny porządek w sposób gwałtowny i szybki. Trwa festiwal awansów licznej rzeszy wiernej partii rządzącej władzy grupy generałów, których jest prawdopodobnie obecnie więcej, niż w czasie napaści Niemiec na Polskę w 1939 roku. A czy święto 8 maja jest faktycznie zwycięstwem i świętem Polski, skoro wiemy, że po wojnie w Polsce lat 40 i 50. była jedna wielka katownia dla żołnierzy AK – tzw. Niezłomnych i polskich patriotów? Czcimy to święto tylko dlatego, że czci je Zachód? A czy Zachód pomógł nam po wojnie? Czy ZSRR pomógł nam w czasie Powstania Warszawskiego? Czy Polska na pewno była Polską na przełomie lat 40. i 50. ? A może był to kraj uciemiężony…
Skoro ktoś, kto wybudował dom w końcu lat 50. ubiegłego wieku, chce wyremontować obecnie walący się dach i nie może tego uczynić, bo obecne prawo nakazuje mu pokrycie kosztów przeniesienia słupa energetycznego (przebudowa linii energetycznej), który znajduje się za blisko jego posesji, a postawiony został bez zgody właściciela domu 15 lat później, to co możemy powiedzieć o 25 letniej wolności? Jest, czy jej nie ma? Czy to jest państwo prawa? Albo wieloletni najemca mieszkania chce wykupić mieszkanie, bo wszyscy to dawno zrobili, a Rada Miejska mu na to nie pozwala? Czy to jest państwo prawa? Podatki wciąż są za wysokie i jest ich za wiele. Niektóre z nich dosłownie dublują się. Tematy zastępcze przysłaniają państwu sprawy istotne, czyli obywatela.
Naruszana jest Konstytucja RP, nie tylko w zakresie wolności sumienia ale w szerokim zakresie tzw. wolności. Znamy wiele przykładów, kiedy w przeciągu wielu lat po remontach i modernizacjach obiektów, ponownie – w krótkim czasie się je remontuje. W ten sposób zapewnia się swoim firmom stałą pracę na wiele lat i ciągłe pozyskiwanie środków finansowych z budżetu państwa, do którego my Polacy rok w rok się dokładamy. Dlaczego wartość budowanego Stadionu Narodowego w Warszawie wzrosła niemal dwukrotnie?
Czy młodych Polaków stać na mieszkanie? Wszyscy doskonale wiemy, że na pewno nie. Utwierdził nas w tym niedawny Prezydent, który rzekł do młodego chłopaka, którego siostra znalazła po latach pracę za 2 tys. ale nie stać jej na mieszkanie: „Niech zmieni pracę i weźmie kredyt”. To przykre i smutne, że tylu Polaków wyjechało za granicę, kształcąc się w Polsce za pieniądze z budżetu, za nasze pieniądze…Sorry taki mamy system – powiedziałaby pewna pani…Agresywne reklamy doprowadzają Polaków do szału, a dzieci wysyła się wcześniej do szkoły, tylko dlatego, że mamy dziurę budżetową i ktoś musi pracować na emerytów. Oczywiście nikt się Polaków nie pyta o zdanie, co przypomina czasy zaborów, gdzie tylko zaborca decydował o losach naszego państwa i społeczeństwa.
A co ze zdrowiem? Czy nie prościej byłoby założyć Polakom „karty zdrowotne” plus dodatkowo ubezpieczać i tym samym zlikwidować NFZ? Kiedyś w czasach PRL kilku urzędników kierowało funduszem w Ministerstwie Zdrowia, a teraz jest ich plaga! Od sterowania ruchem pieniędzy są banki, a nie urzędy. O wyborze szpitala powinien decydować pacjent, a nie urzędnik. System ratownictwa medycznego jest bardzo zły. Skoro karetka nie może dojechać do noworodka, a dyspozytorka nie wie czy wysłać ratowników to oznacza, że system nie jest dla pacjenta i Polaka ale dla mamony! To samo dotyczy ZUS ale to akurat jak funkcjonuje, wszyscy wiemy od lat.
Dzisiejszy robotnik niemal cały czas traci swoje miejsce pracy, likwidowane są zakłady i kopalnie. Sprzedawane są za bezcen nasze dobra narodowe. Aby dzisiaj strajkować robotnik musi mieć zgodę władzy. Inaczej strajk jest nielegalny! Ależ ironia! Czy dalej ktoś twierdzi, że mamy wolność? Nad polską energetyką czuwają decydenci polityczni, a nie fachowcy i znawcy tematu. Ci decydenci działają wg cykli 4 – letnich, od wyborów do wyborów, a energetyka potrzebuje fachowego wieloletniego kierowania i wymaga długofalowego planu!
Czy wydłużanie wieku emerytalnego bez zgody Polaków, nie świadczy o wybitnej podłości i podstępności systemu? I dlaczego po śmierci emeryta, jego dzieciom i wnukom nie są przelewane pozostawione na koncie emerytalnym kwoty? Gdzie jest prawdziwa wolność? Czy zabranie OFE Polakom nie pokazuje, że z prawem władza może robić co zechce? Przecież Polacy podpisywali umowy z bankami, które kierowały ich ciężko wypracowanymi środkami – wg ich osobistego wyboru. To znaczy, że teraz ten wybór obywatela nie ma dla państwa żadnego znaczenia? Miały być to środki dziedziczone. To fatalny system kierowania państwem! A jak wyjaśnić fakt, że jesteśmy chyba jedynym krajem, który bada katastrofę lotniczą bez wraku i bez oryginalnych dowodów w postaci czarnych skrzynek? Na dodatek, o zgrozo, władza zrobiła z tego lotu lot cywilny wbrew prawdzie, o której wszyscy wiemy, że był to lot wojskowy (korytarz wykorzystywany przez wojsko, szachownica, samolot wojskowy, piloci wojskowi, delegacje wojskowe, uroczystości wojskowe, Zwierzchnik Sił Zbrojnych itd., itp.) Słowem zakłamanie.
Ciekawe ilu oficerów zamordowanych w Katyniu było indywidualnie uhonorowanych, upamiętnionych w tej czy innej formie. Przecież już podobno wolno mówić o Katyniu? Czy rodziny patriotów, bohaterów otrzymują choćby niewielkie wsparcie w postaci pomocy w remoncie mogiły obrońcy Ojczyzny? – Gdzie są chłopcy z tamtych lat, czas zatarł po nich ślad…a przecież na stos rzuciliśmy swój życia los, na stos…dla Polski – nie dla siebie – wykrzyczeliby polscy patrioci!
Autor: mjr mgr Krzysztof Feliks Nawrocki