Dziś w całej Polsce głośno o Arturze Baranowskim, który w jednym odcinku programu „Jeden z dziesięciu” zanotował rewelacyjny wynik. Mało kto pamięta jednak, że rekord wszech czasów należy do kogo innego.
Artur Baranowski zdobył 803 punkty w jednym odcinku programu „Jeden z dziesięciu”. Nie wziął jednak udziału w wielkim finale z powodu ogromnego pecha. 28-latkowi zepsuł się bowiem samochód, dlatego nie dojechał do Lublina, gdzie realizowano finałowy odcinek teleturnieju.
Gdyby udało mu się dotrzeć do Lublina, wówczas mógłby zanotować naprawdę rewelacyjny wynik i ustanowić kolejny rekord. Nie było mu to jednak dane. Mało kto pamięta, że innym wspaniałym rezultatem może pochwalić się uczestnik teleturnieju Dominik Rauer.
Rauer został zwycięzcą w finale 106. edycji „Jeden z dziesięciu”. Był to trzeci wygrany wielki finał teleturnieju prowadzonego przez Tadeusza Sznuka. Mężczyzna zdobył wówczas łącznie 906 punktów i pobił rekord wszech czasów „Jednego z dziesięciu”.
Co ciekawe, poprzedni najlepszy wynik również należał do niego, ponieważ w w wielkim finale 76. edycji otrzymał 834 punkty. Łącznie Rauer brał udział w programie trzy razy. Artur Baranowski uzyskał 803 punkty w jednym odcinku. Jeśli wziąłby udział w wielkim finale 140. edycji programu wówczas najprawdopodobniej ustanowiłby kolejny rekord wszech czasów.