Nowatorską technologię miniwierceń, która pozwoli na zwiększenie wydobycia węglowodorów przy zmniejszeniu kosztów, opracowali we współpracy z polskim przemysłem eksperci Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Nowa metoda nie zastąpi wierceń tradycyjnych, ale je uzupełni – czytamy w informacji prasowej przesłanej PAP przez PGNiG. Wiercenia o mniejszej średnicy pozwalają na kontakt ze złożem, a jednocześnie są 2-3 razy tańsze. Technologia MiniDrill polega na wierceniu wielu równoległych otworów o małej średnicy przy użyciu strumienia wody pod wielkim ciśnieniem. Otwory te odchodzą nawet do 200 metrów od istniejących tradycyjnych pionowych odwiertów.
Demonstracyjna faza projektu zakończyła się w maju br. pod okiem zespołu naukowego z Wydziału Wiertnictwa, Nafty i Gazu Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa, specjalistów z Oddziału Geologii i Eksploatacji PGNiG oraz firmy EuroTech z Mielca.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
„Stworzenie technologii MiniDrill wymagało przeprowadzenia szeregu badań, symulacji oraz testów laboratoryjnych nowatorskich konstrukcji, m.in systemów dyszowych, które zastosowaliśmy w projekcie” – mówi prof. Rafał Wiśniowski, dziekan Wydziału Wiertnictwa, Nafty i Gazu AGH.
„Małośrednicowa technologia wierceń przy użyciu wody pod wielkim ciśnieniem pozwoli na precyzyjne rozwiercanie wybranego obszaru złoża w sposób minimalnie inwazyjny dla odwiertu i pozostałych warstw. Można to porównać do laparoskopii w medycynie. W obszarze poszukiwań węglowodorów bardzo często wystarczy wstępne rozpoznanie, które angażuje znacznie mniej kosztowne urządzenia i stwarza mniejsze ryzyko” – tłumaczy Dariusz Dzirba, dyrektor Departamentu Badań i Rozwoju w PGNiG SA, cytowany w materiale prasowym.
Prace testowe zostały przeprowadzone w warunkach zbliżonych do rzeczywistej pracy urządzeń. Kolejną fazą będzie test w warunkach otworowych o głębokości do 2000 m.
Dzięki miniwierceniom wzrośnie prawdopodobieństwo, że wiercenia konwencjonalne w danym miejscu przyniosą zamierzony skutek – informują autorzy informacji prasowej. Według nich technologia ułatwi ekspertom decyzję – czy zastosować droższe zabiegi intensyfikujące wydobycie, czy też zrezygnować z dalszego wiercenia.
MiniDrill to dobry przykład pracy badawczo-rozwojowej, która od początku nastawiona jest na komercjalizację i osiąganie efektów dla naszego obszaru poszukiwawczo-wydobywczego – ocenia Łukasz Kroplewski, wiceprezes zarządu PGNiG SA ds. rozwoju. Po próbach terenowych rozwiązanie zostanie niezwłocznie zastosowane w praktyce eksploatacyjnej.