Trener Michal Dolezal rozpoczął już pracę z polskimi skoczkami narciarskimi. W rozmowie z portalem Denik.cz opowiedział między innymi o pracy w Polsce a także o fenomenie tej dyscypliny w naszym kraju.
Michal Dolezal objął kadrę polskich skoczków bezpośrednio po zakończeniu ostatniego konkursu Pucharu Świata w Planicy. Stefan Horngacher ogłosił wówczas, że po trzech latach kończy współpracę z Polskim Związkiem Narciarskim. Teraz wiadomo już, że Austriak został trenerem niemieckiej kadry.
Dolezal nie dał zawodnikom dużo czasu na odpoczynek i już rozpoczął z nimi przygotowania do kolejnego sezonu Pucharu Świata. Przed nowym szkoleniowcem dużo wyzwań. Polscy skoczkowie z ostatnich latach przyzwyczaili kibiców do znakomitej dyspozycji. Poprzeczka jest więc postawiona wysoko, ale Czech był asystentem Stefana Horngachera wiec kadrę zna doskonale.
Czytaj także: Kto poleci na PŚ do Klingenthal? Trener Michal Dolezal podał skład
W rozmowie z portalem Denik.cz Michal Dolezal opowiadał między innymi o fenomenie popularności skoków narciarskich w Polsce. „Polakom udało się wykorzystać potencjał małyszomanii, podczas gdy czeskie przywództwo nie wykorzystało szansy podczas sukcesów Jakuba Jandy. Kiedy nowe skocznie zostały naprawione lub zbudowane w Polsce i pojawiły się pieniądze w skokach, odpowiedzialni ludzie w Czechach pozwolili na sytuację, w której nie ma miejsca na skoki zimą” – powiedział.
Dolezal o występie Stocha na Igrzyskach Olimpijskich
Nie od dziś wiadomo, że w Polsce jest coraz większy problem z młodymi zawodnikami, a obecna kadra jest coraz starsza. Michal Dolezal przyznał, że będzie chciał dać więcej szans młodym zawodnikom. „Nie dzielę skoczków na młodych i starych. Jeśli chodzi o przypływ świeżej krwi do zespołu, chcę bliżej współpracować z zapleczem i dać młodym sportowcom więcej szans” – mówił.
Dolezal odniósł się również do kwestii występu Kamila Stocha na Igrzyskach Olimpijskich w 2022 roku. „Nie możemy koncentrować się na igrzyskach, które odbędą się dopiero za trzy lata. Kamil Stoch ma teraz 32 lata. Zdobył trzy złote medale i na razie nie wiemy, czy wystąpi w Chinach. Celem jest skakanie dobrze w każdych następnych zawodach” – dodał.
Czytaj także: Kamil Glik „operowany w trybie pilnym”!
Źr.: Sport.pl