Podczas wyścigów konnych w Pizie doszło do groźnego wypadku z udziałem polskiego zawodnika. Niestety kilka dni później pojawiła się tragiczna informacja. Dominik Pastuszka zmarł w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń.
Dominik Pastuszka miał wypadek podczas czwartego wyścigu galopowego nagrody Oleandro, na dystansie 3500 metrów na hipodromie San Rossore. Po pokonaniu połowy dystansu koń War Brave uderzył w przeszkodę, co spowodowało upadek zawodnika.
Niestety Dominik Pastuszka doznał bardzo ciężkich obrażeń głowy i klatki piersiowej. Od razu trafił do szpitala, ale rokowania nie były dobre. Dwa dni później lekarze stwierdzili śmierć kliniczną. W niedzielę włoska agencja Ansa poinformowała, że Polak zmarł. Zostawił żonę i półtora roczną córkę.
Śmierć 35-letniego Polaka wywołała poruszenie także we Włoszech. Podkreślano, że był bardzo doświadczonym zawodnikiem.
Przeczytaj również:
- Dramat na stoku w Austrii. Nie żyje Polak! Na miejscu był z synem
- Eksperci: niektórzy pacjenci nawet po 2-3 latach nie dochodzą do pełnego zdrowia po COVID-19
- Ojciec Rydzyk apeluje o wsparcie finansowe. Mówi o miłości
Źr. Interia