Donald Trump w rozmowie z „New York Times” wskazał, kto jego zdaniem powinien zająć się konfliktem Rosja-Ukraina, który rozgorzał na Morzu Azowskim.
Konflikt na linii Rosja-Ukraina rozgrzewa Europę i świat. Chodzi o zdarzenia, do których doszło w niedzielę na Morzu Azowskim, gdzie rosyjska marynarka ostrzelała, a następnie przejęła trzy ukraińskie okręty. Do niewoli trafiło też kilkudziesięciu żołnierzy.
Czytaj także: Ukraina wydała zakaz wjazdu dla mężczyzn z Rosji
Jako powód swoich działań Rosjanie podają fakt, iż Ukraińcy bezprawnie wpłynęli na ich wody terytorialne. Kijów nie zgadza się z takim postawieniem sprawy. Władze twierdzą bowiem, że Rosjanie byli informowani o kursie ukraińskich statków.
Donald Trump zabrał głos. Wskazał, kto powinien zająć się konfliktem
Głos ws. wydarzeń na Morzu Azowskim zabrał prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, który udzielił wywiadu „New York Times”. Amerykański przywódca wskazał, kto jego zdaniem powinien zająć się konfliktem na linii Rosja-Ukraina.
„Angela (Merkel – przyp. red.)! Niech Angela się tym zajmie!” – powiedział wprost Donald Trump.
Prezydent Stanów Zjednoczonych przyznał też, że nie podoba mu się incydent, do którego doszło w Cieśninie Kerczeńskiej.
„Zobaczymy, dowiemy się, co się stało. Nie podoba mi się ten incydent i dostaniemy raport o tym, co się stało” – oświadczył.
„New York Times” podaje również, że Donald Trump chce, aby oprócz Niemiec w wyjaśnienie tego, co zdarzyło się na Morzu Azowskim, włączyła się również Francja. Amerykański prezydent chce w ten sposób przerzucić ciężar odpowiedzialności za incydent na europejskich gigantów. Trump wielokrotnie podkreślał bowiem, że świat nie może być zależny tylko od Stanów Zjednoczonych.
Wcześniej Donald Trump ogłosił zaś, że podczas szczytu G-20 w Buenos Aires nie spotka się z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Jego doradca ds. bezpieczeństwa, John Bolton, przyznał z kolei, że jeżeli do spotkania dojdzie jego tematem będzie kontrola zbrojeń i „problemy regionalne”.
źródło: wp.pl, Polityka