Jeszcze niedawno wydawało się to niemożliwe. Po 2,5 roku oczekiwania Bartłomiej Drągowski w końcu ma zostać podstawowym bramkarzem Fiorentiny. Polak w ciągu ostatniego pół roku rozegrał dwa razy więcej spotkań na wypożyczeniu w Empoli niż wcześniej w swojej drużynie.
Ostatnie lata dla Polaka nie były zbyt szczęśliwe. W latach 2014-2016 Drągowski świetnie spisywał się w Jagiellonii Białystok. Nic więc dziwnego, że został zauważony przez działaczy z Serie A i przeszedł do Fiorentiny. Niestety, tam klub wyraźnie dawał mu do zrozumienia, że nie ma co liczyć na bycie podstawowym bramkarzem.
Bartłomiej Drągowski od 2016 roku rozegrał w barwach Fiorentiny zaledwie… 7 spotkań. Z tego powodu stracił między innymi miejsce w podstawowym składzie młodzieżowej kadry. Co więcej, gdy nalegał chociaż na wypożyczenie to klub nie chciał się zgodzić. Wobec tego Polak stracił 2,5 roku przebywając non stop na ławce rezerwowych.
Czytaj także: Bartłomiej Drągowski bohaterem. Obronił 17 strzałów! [WIDEO]
Dopiero zimą tego roku Drągowski został wypożyczony do Empoli, gdzie mógł pokazać swoje umiejętności. Rozegrał w drużynie aż 14 spotkań i zachwycił Włochów. Szczególnie głośno o 21-latku było po kwietniowym meczu z Atlantą Bergamo, gdy obronił aż 17 strzałów bijąc rekord Serie A. Włoskie media umieściły go wówczas we wszystkich możliwych „jedenastkach” kolejki. Nic więc dziwnego, że po powrocie z Empoli Polak był zmobilizowany, by zmienić klub na taki, w którym będzie mógł grać.
Drągowski numerem jeden we Fiorentinie
Tymczasem sytuacja znacznie zmieniła się w samej Fiorentinie. Po znakomitej rundzie wiosennej Drągowski znalazł się na celowniku wielu europejskich klubów, między innymi angielskich Southampton i Bournemouth. Z samej Fiorentiny odszedł natomiast Alban Lafont i działacze nie zamierzają sprowadzać nowego golkipera, ale postawić właśnie na Polaka. „Jeśli tylko zadeklaruje, że chce z nami zostać, będzie pierwszym bramkarzem” – mówił Daniele Prade, dyrektor sportowy drużyny.
Wygląda więc na to, że Polak w końcu otrzyma szansę, by we Fiorentinie pokazać swoje umiejętności. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze przez rok i jeśli w dalszym ciągu utrzyma tak wysoką dyspozycję to można się spodziewać, że za rok mogą zgłosić się po niego największe europejskie drużyny.
Czytaj także: Nowy napastnik w Bayernie. Oddał szacunek Lewandowskiemu
Źr.: WP Sportowe Fakty