Do tragicznego zdarzenia doszło w Darłówku Zachodnim. Wody Bałtyku porwały trójkę dzieci. Ratownicy odnaleźli wczoraj 14-letniego chłopca, który śmigłowcem LPR został przetransportowany do szpitala. Tam niestety zmarł. Ze względu na trudne warunki przerwano poszukiwania jego rodzeństwa. Dzieci porwała fala, gdy matka na chwilę odeszła do młodszego dziecka.
Do tragedii doszło we wtorek około godziny 15 w Darłówku Zachodnim w województwie zachodniopomorskim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie dotyczące zaginięcia trójki dzieci, dwóch braci i siostry, w wodach Bałtyku. Zanim na miejsce przybyły służby ratunkowe w akcję poszukiwawczą zaangażowały się osoby znajdujące się na plaży. Ludzie utworzyli tzw. żywy łańcuch i między wysokimi falami przeszukali teren przy brzegu.
Przy gwiazdoblokach znaleziono nieprzytomnego 14-latka. Podjęto reanimację. Chłopca zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zmarł wczoraj około godziny 20. w szpitalu.
Czytaj także: Tragedia w Darłówku: Wznowiono poszukiwania dwójki dzieci porwanych przez morze. Ich brat nie żyje
? koszmarny dzień na wyłączonym z kąpieli odcinku plaży – tragedia tuż przy falochronie – jedna osoba w drodze do szpitala ,kolejne dwie poszukiwane ? . #czerwonaflaga
Opublikowany przez Paweł Breszka Wtorek, 14 sierpnia 2018
Ze względu na trudne warunki atmosferyczne ratownicy zmuszeni byli przerwać poszukiwania pozostałych dzieci. Mają one zostać wznowione, jeśli pogoda na to pozwoli. Policjanci cały czas patrolują brzeg. – Dwójkę dzieci ciągle uznajemy za zaginione. Patrole nocne ich nie odnalazły – mówi rzeczniczka policji w Sławnie.
Jak informuje Polskie Radio Koszalin kobieta przebywała z dziećmi na niestrzeżonej plaży. W pewnym momencie podeszła do młodszego, 2-letniego dziecka. W tej chwili rodzeństwo zniknęło pod wodą. Według niepotwierdzonych informacji dzieci zeszły z falochronu do wody mimo tego, że na kąpielisku wywieszona była czerwona flaga, zakazująca kąpieli.