W Paryżu drugą noc z rzędu trwały protesty przeciwko brutalności policji. Zgromadzenie przerodziło się w zamieszki i musiały interweniować służby, które użyły gazy łzawiącego do rozpędzenia tłumu. Wszystko uchwyciła kamera „RT” obecna na miejscu, a nagranie coraz szybciej rozprzestrzenia się w sieci.
Protestujący domagali się sprawiedliwości po śmierci 56-letniego Chińczyka, Shaoyo Liu. Mężczyzna został w niedzielę zastrzelony przez funkcjonariuszy policji, którzy interweniowali w jego domu w związku z „kłótnią rodzinną”. Zdarzenie wywołało nawet reperkusje dyplomatyczne. Chiny zaapelowały o wyjaśnienie sprawy i zapewnienie bezpieczeństwa mniejszości chińskiej mieszkającej we Francji.
Tymczasem na ulicach Paryża zgromadziła się demonstracja, w której udział wzięli głównie przedstawiciele mniejszości azjatyckiej. Początkowo wszystko przebiegało pokojowo. Ok 500 osób przyniosło ze sobą świece i głośno domagało się prawdy o zabójstwie Shaoyo Liu. W pewnym momencie sytuacja się zaogniła i doszło do starć z policją.
Czytaj także: Pogrom kielecki – jak było naprawdę?
Podobnie był w kolejną noc. Aresztowano co najmniej 35 osób. Policja została zmuszona do użycia gazu łzawiącego. Wszystko zostało uchwycone przez kamerę „RT”, która właśnie prowadziła transmisję na żywo. Na nagraniu widzimy zaniepokojoną dziennikarkę, a za nią tłum demonstrantów. W pewnym momencie ludzie zaczynają się rozbiegać, a wszystko spowijają gęste opary gazu łzawiącego.
#Teargas was shot during #RT’s live broadcast from the scene in #Paris’ 19th district https://t.co/KJeTadV53d pic.twitter.com/boyObcewDL
— RT (@RT_com) 28 marca 2017
Źródło; Fot.: Twitter..com/RT