W niedzielę późnym wieczorem doszło do poważnego wypadku w Waszyngtonie. Szybka akcja policji prawdopodobnie uratowała życie mężczyźnie, który został wyciągnięty z płonącego samochodu. Nagranie ze zdarzenia robi furorę w sieci.
Do wypadku doszło po godz. 22:00 w niedzielę. Mężczyzna jadący trasą Bladensburg stracił panowanie nad samochodem i uderzył w barierki w pobliżu stołecznego dendrarium. Pojazd stanął w płomieniach. Wszystko działo się niedaleko posterunku policji, w stronę którego zmierzał oficer Steven Hines, kończący tego dnia swoją zmianę. W pewnym momencie funkcjonariusz zauważył ogień.
Policjant miał na sobie kamerę, która zarejestrowała całe zdarzenia. Widzimy na nim Hinesa, który zbliża się do płonącego auta i sprawdza, czy ktoś jest w środku. Próbowałem zajrzeć do środka, ale było zbyt wiele dymu żeby coś dostrzec. – opowiadał później. Na nagraniu widać, jak funkcjonariusz wybija szybę samochodu.
Czytaj także: 4/5 sierpnia 1945 r. - rozbicie więzienia UB w Kielcach
Błyskawicznie pojawił się inny patrol policji i wspólnie wyciągnęli rannego mężczyznę z płonącego samochodu. Gęsty dym wewnątrz auta utrudniał widoczność. Funkcjonariusze wybili inne szyby, aby upewnić się, że nikogo więcej nie ma w pojeździe.
Dramatic video shows D.C. police rescue man from burning car after crash. „It was definitely heroism at its finest.” https://t.co/HZC44lwrtw pic.twitter.com/Mq8HQGrMKR
— ABC News (@ABC) 22 lutego 2017
Policja nie ujawniła danych nieszczęśliwego kierowcy, ale zapewniła, że został już zwolniony ze szpitala. Gdyby Hines przybył dwie lub trzy minuty później, mogłoby już być za późno. – chwaliła swoich funkcjonariuszy sierżant Nicole Brown. Nagranie robi prawdziwą furorę w sieci. Internauci gratulują policjantom bohaterskiej akcji.
Źródlo: wjla.com
Fot.:Twitter.com