Mecz pomiędzy PGE Skrą Bełchatów a Asseco Reosvią Rzeszów zapowiadany był jako wielki hit. Kibice jednak mocno się zawiedli, gdyż bełchatowianie łatwo pokonali rywali 3:0. – Przegraliśmy w najgorszym możliwym stylu – powiedział po meczu rozgrywający Sovii – Fabian Drzyzga.
24-latek przyznaje, że od samego początku spotkanie nie przebiegało po ich myśli, co wzbudzało w nim frustrację. – Z każdym kolejnym punktem Skra podcinała nam skrzydła, przez co odechciewało się grać. Ja nienawidzę takich meczy, gdzie przeciwnik mnie biję, a ja nie potrafię „podnieść gardy”. Porażka w takim stylu jest najgorszą z możliwych.
– Przy takiej publice najważniejsza powinna być zabawa, a nie wynik. Nie wiem co się z nami stało. Wychodziliśmy, jakbyśmy mieli strach w oczach. Naprawdę nie wiem jak to nazwać. – dodał reprezentant Polski.
Czytaj także: LM: Wielkie zwycięstwo Resovii! Minimum Skry
Drzyzga nie wie, co było przyczyną tak słabej postawy zespołu. Ma on jednak nadzieję, że gra ulegnie poprawie w następnych spotkaniach. – Mam nadzieję, że to my byliśmy dziś tak słabi, a nie oni tak mocni, gdyż formę da się poprawić. Jeśli jednak byliśmy w jakiejś formie, to nie wygląda to dobrze. Rywale byli dziś od nas po prostu wyżsi, skoczniejsi, dynamiczniejsi, mocniejsi czego szczerzę im gratuluję. My chyba będziemy musieli usiąść sobie na hali i porozmawiać, bo trzeba coś z tym zrobić.
Na sam koniec siatkarz wypowiedział się w sprawię najbliższego starcia Resovii. W czwartek podopieczni Andrzeja Kowala zmierzą się we własnej hali z Volley Berlin w ramach Ligi Mistrzów. – Chcielibyśmy podtrzymać swoją passę w LM, by mieć już 9 punktów. Myślę, ze u siebie zagramy już lepiej, choć gorzej niż z Bełchatowem to już się chyba nie da. Rywal nie jest łatwy, ale jestem dobrej myśli.
Źródło: polsatsport,pl
Fot.: wikimedia/Zorro 2212