Niewinna zabawa w Sylwestra zakończyła się dramatem całej rodziny. W jednym z domów w okolicach Wągrowca (woj. wielkopolskie) 1,5-roczna dziewczynka weszła do skrzyni na pościel. Domownicy zorientowali się zbyt późno…
Do tragicznego wypadku doszło w sylwestrowy wieczór w jednym z domów w okolicy Wągrowca. 15-miesięczne dziecko bawiło się w pokoju. W pewnym momencie weszło do skrzyni na pościel w łóżku w chwili, kiedy domownicy wrzucali tam rzeczy.
Dziewczynki nikt nie zauważył. Dopiero po chwili, kiedy skrzynię zamknięto, rodzina zorientowała się, że nigdzie jej nie ma. Po kilkuminutowych poszukiwaniach 1,5-miesięczne dziecko znaleziono w pojemniku. To właśnie kilka minut wystarczyło, by dziecko straciło przytomność z powodu niedotlenienia i zatrzymania akcji serca.
Dramat rodzinny w okolicach Wągrowca: Dziecko, które weszło do skrzyni na pościel zmarło następnego dnia
Rodzice znaleźli dziewczynkę, która nie dawała już oznak życia. Natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe. I wtedy pojawił się promyk nadziei, bowiem błyskawiczna akcja ratowników przywróciła funkcje życiowe dziecku. Niestety, ulga nie trwała długo. Dziewczynka zmarła 1 stycznia, w szpitalu w Poznaniu.
Obecnie sprawę badają śledczy. Prokuratura zleciła zabezpieczenie ciała 1,5-rocznego dziecka do sekcji zwłok. Należy jednak dodać, że rodzina dziewczynki nigdy nie była zgłaszana na policję i miała opinię ułożonej oraz stabilnej. Wiadomo, że na ten moment sprawa jest zakwalifikowana jako nieszczęśliwy wypadek.