W Częstochowie rozegrały się dramatyczne sceny. Gdy mężczyzna przycinał żywopłot, jego dziecko włożyło rękę pod nożyce elektryczne. Ojciec i syn szybko dotarli do szpitala dzięki pomocy napotkanego przypadkowo dzielnicowego.
Wypadek nastąpił na jednej z posesji podczas prac ogrodowych. 4-letnie dziecko włożyło rękę pod nożyce elektryczne, których używał jego ojciec do przycinania roślin. Niestety chłopiec doznał ciężkiego pocięcia dłoni. Ojciec natychmiast zabrał syna do samochodu i ruszył w stronę szpitala.
Czytaj także: Zabójca policjanta w Raciborzu miał broń automatyczną. Nowe informacje o tragedii
W tym samym czasie dzielnicowy wracał z rejonu służbowego, patrolując ulicę Sabinowską. Gdy zatrzymał się przy skrzyżowaniu z ulicą Jagiellońską, podjechał do niego kierujący volkswagenem. Mężczyzna siedzący za kierownicą był bardzo zdenerwowany. Przez otwartą szybę krzyczał, że jego dziecko ma poważny uraz ręki i jadą do szpitala
Dziecko włożyło rękę pod nożyce, lekarzom udało się pomóc
Dzielnicowy nie zastanawiał się ani chwili. Włączył sygnały uprzywilejowania i pomógł rodzicom z 4-letnim dzieckiem bezpiecznie dojechać do szpitala. Na szczęście lekarzom udało się częściowo przywrócić sprawność w dłoni dziecka.
Wszyscy opiekunowie byli trzeźwi, a do nieszczęśliwego wypadku doszło podczas przycinania żywopłotu w ogrodzie.
Czytaj także: Obostrzenia będą luzowane szybciej? Michał Dworczyk komentuje
Mundurowi przypominają rodzicom i opiekunom dzieci o konieczności zapewnienia im stałej opieki i niepozostawiania ich samych podczas trwających prac polowych, czy też w ogrodzie. „Bardzo ważne jest kształtowanie bezpiecznych postaw już od najmłodszych lat, ale jeszcze ważniejsze jest to, by nie spuszczać naszych pociech z oczu podczas wszelkich prac, mogących stanowić dla nich potencjalne zagrożenie” – podkreślają funkcjonariusze.