Głośno ostatnio było o piśmie, które do premier Beaty Szydło wystosował prezydent Sopotu – Jacek Karnowski. Chodziło o możliwość osiedlenia w tym mieście dziesięciu sierot z Aleppo. Głos w tej sprawie zabrał dziennikarz „Gazety Polskiej Codziennie” – Wojciech Mucha, którego skrytykował lider partii Razem – Adrian Zandberg.
Przypomnijmy, że według doniesień Radia Zet, polski rząd miał nie zgodzić się na przyjęcie sierot. Zdementował to jednak rzecznik gabinetu Beaty Szydło – Rafał Bochenek.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Pismo, z którym Jacek Karnowski zwrócił się do nas jest bardzo ogólne: ma bardziej charakter apelu i nie zawiera żadnych konkretnych danych
– powiedział.
Z kolei portal tvp.info poinformował, że w grudniowym liście rzeczywiście nie było mowy o żadnych szczegółach. Prezydentowi Karnowskiemu odpowiedział natomiast Departament Analiz i Polityki Migracyjnej MSWiA w piśmie z 27 stycznia:
Z uwagi na obecną sytuację w Aleppo, a także ze względów na bezpieczeństwo nie ma możliwości prowadzenia ewakuacji z tego miasta znajdującego się już pod kontrolą armii rządowej, ani też bezpośrednio z terenów dotkniętych konfliktem
– stwierdzili urzędnicy.
Sprawa była szeroko komentowana m.in. na Twitterze. Do tych doniesień odniósł się m.in. Wojciech Mucha:
Oho, teraz będziemy moralnie szantażowani 10ma sierotami.
— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) 3 lutego 2017
Jego tweet wzbudził oburzenie wśród wielu komentujących. Postanowił odpowiedzieć na niego Adrian Zandberg.
PiSowski redaktor Mucha obwieścił, że nie da się „moralnie szantażować dziesięcioma sierotami”. Faktycznie, po tym co prawica mówiła przez ostatni rok, po szczuciu na ofiary wojny, po języku rodem z nazistowskich ulotek w ustach tzw. „poważnych polityków” – odwoływać się w tej sprawie do Waszej moralności mógłby tylko ostatni naiwniak. Muszę przyznać, że sam jakiś czas temu takim naiwniakiem bylem. Pamiętałem, jak centroprawica zdecydowanie odcięła się od nagonki na ofiary wojny czeczeńskiej, szukające schronienia w Polsce. Wydawało mi się oczywiste, że ludzie tacy jak Dawid Wildstein publicznie potępią teksty o „uchodźcach roznoszących pasożyty”. Że moralne zacięcie, z którym uderzali w liberalno-lewicowy salon i tych, którzy nie umieli krytykować swojego środowiska politycznego, to coś więcej niż tylko poza. Wreszcie – że chrześcijańskie wartości, o których tyle mówią, traktują choć odrobinę na serio. Dziś tych złudzeń nie mam. Panie redaktorze Mucha, może być Pan spokojny. Nikt już Państwa w tej sprawie „moralnie szantażować” nie zamierza
– napisał na Facebooku lider partii Razem,
Dziennikarz nie pozostał mu dłużny.
O, @ZandbergRAZEM odniósł się do mojego twitta o „moralnym szantażu”. Jak ja jeździłem do sierot z Syrii,to Pan prasował koszulkę z Marksem. pic.twitter.com/p5H3FBEHBd
— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) 4 lutego 2017
Rezolucja
Wszystko zaczęło się od przyjęcia 19 grudnia 2016 roku, przez miejskich radnych w Sopocie, rezolucji wzywającej Prezydenta Miasta o podjęcie działań prowadzących do umożliwienia osiedlenia się w Sopocie osieroconym dzieciom i rodzinom z miasta Aleppo. Działo się tak na wniosek mieszkańców Sopotu. Dwa dni później, Jacek Karnowski wystosował wspomniany wcześniej list do Beaty Szydło.
Źródło: dorzeczy.pl/tvp.info/miasto.sopot.pl
Fot. Wikimedia/Michał Radwański i Twitter.com