List Donalda Tuska do przywódców państw Unii Europejskiej odbił się szerokim echem w świecie. Skomentował go m.in. dziennikarz TVP Samuel Pereira.
Tusk w swoim opublikowanym na Twitterze liście przekonuje, że w obliczu kryzysu cała UE powinna być solidarna i skoncentrowana na obronie. „Niezależnie od waszych poglądów na kwestię migracji i oceny sytuacji wewnętrznej w Polsce musimy – podkreślam, musimy – jako wspólnota polityczna użyć wszystkich dostępnych środków nacisku w celu powstrzymania eskalacji napięcia na wschodniej granicy Unii” – dodał.
Lider PO nie ma wątpliwości, kto stoi za rozpętaniem kryzysu. „Dla wszystkich powinno być już jasne, że kryzys ten został spowodowany cynicznie przez Aleksandra Łukaszenkę, a jego celem jest destabilizacja Polski, Litwy i całej Unii” – stwierdził. „W każdej chwili sytuacja może się wymknąć spod kontroli. Chodzi o fundamentalne bezpieczeństwo całej naszej wspólnoty. Nie ma już czasu i miejsca na czekanie. Potrzebne są trudne decyzje wobec Mińska i wsparcie Polski i Litwy” – podkreślił.
List Tuska na swoim profilu udostępnił i skomentował dziennikarz TVP Samuel Pereira. Jego stanowisko w tej sprawie było jednoznaczne. „Słowa mówią, fakty przekonują. Po głosowaniu przeciwko wprowadzeniu stanu wyjątkowego, przeciwko budowie muru i za zablokowaniem środków unijnych dla Polski, taki list jest zwykłym pustosłowiem” – napisał przedstawiciel publicznych mediów na swoim profilu społecznościowym.