Dziwna sytuacja podczas przemówienia Jakuba Błaszczykowskiego podczas Plebiscytu na Najlepszego Sportowca 2023 roku organizowanej przez „Przegląd Sportowy” i telewizję Polsat. Zwrócił na nią uwagę dziennikarz portalu Weszło.
Jakub Błaszczykowski podczas gali na najlepszego sportowca mijającego roku odebrał nagrodę Superczempiona. To swoiste uhonorowanie całej kariery sportowej piłkarza, który przez długi czas pełnił rolę kapitana reprezentacji Polski, występował też w barwach m.in. Borussii Dortmund.
Odbierając statuetkę Jakub Błaszczykowski zdecydował się wygłosić przemowę. – Chciałem tę statuetkę zadedykować jednej osobie, która nie była na żadnym moim meczu. Nie oglądała żadnego mojego meczu na żywo. Natomiast wierzę głęboko, że ze swojego sektora „Niebo” wspierała mnie zawsze. Mamo, to dla Ciebie – powiedział sportowiec.
Internauci, a wśród nich dziennikarz portalu Weszło Maciej Szełęga, zwrócili jednak uwagę na dziwną sytuację podczas wystąpienia byłego gracza m.in. krakowskiej Wisły.
Jakub Błaszczykowski odebrał nagrodę. Dziwna sytuacja podczas przemowy
– Błaszczykowski odbiera Superczempiona. Podczas przemowy wzrusza się i składa hołd zmarłej matce. Tykający zegar wytrąca go jednak z rytmu. Cóż, w ramówce trzeba przecież upchnąć 12-minutowy blok reklamowy – napisał Maciej Szełęga na swoim profilu społecznościowym w serwisie „X”.
Na tym jednak nie koniec. Szełęga bardzo mocno podsumował bowiem całą sytuację. – Pospieszanie sportowców na swojej własnej gali to Himalaje żenady – stwierdził w swoim wpisie.
Błaszczykowski odbiera Superczempiona. Podczas przemowy wzrusza się i składa hołd zmarłej matce. Tykający zegar wytrąca go jednak z rytmu.
— Maciej Szełęga (@SzelegaMaciek) January 6, 2024
Cóż, w ramówce trzeba przecież upchnąć 12-minutowy blok reklamowy.
Pospieszanie sportowców na swojej własnej gali to Himalaje żenady. https://t.co/QN0DT6ETtl