W piątek rano nastąpiła silna eksplozja na komendzie policji w Gdańsku. Jak się okazuje źródło wybuchu znajdował o się w policyjnym laboratorium. Obrażenia odniosła jedna z funkcjonariuszek.
Jak informuje radio RMF FM eksplozja na komendzie policji w Gdańsku nastąpiła w piątek około godziny 9:00 rano. Do wybuchu doszło w laboratorium, w którym pracowała policjantka.
Czytaj także: Haker, który wykradł dane klientów Taurona już w rękach policji!
Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Maciej Stęplewski w rozmowie z RMF FM zapewnił, że obrażenia nie są poważne. „Policjantka wykonywała czynności służbowe i podczas tego doszło do incydentu pirotechnicznego. Została lekko ranna. To obrażenia niezagrażające życiu. Na miejsce zostały wezwane służby medyczne i strażacy” – powiedział.
Jeszcze przed godziną 11:00 w rozmowie z RMF FM Jacek Jakóbczyk z gdańskiej straży pożarnej zapewniał, że sytuację opanowano i nie stanowi już zagrożenia. „Jesteśmy na miejscu (…). Nie ma w tej chwili już zagrożenia, nie powstał pożar, ale na miejsce jedzie nasza specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego, żeby dokładnie posprawdzać to miejsce” – mówił cytowany przez rozgłośnię.
Wstępne ustalenia wskazują, że w policyjnym laboratorium doszło do samozapłony, który wytworzył bardzo wysoką temperaturę. Nie wiadomo, jaką substancję badała funkcjonariusza.
Czytaj także: Barcelona żegna Lionela Messiego. Nagranie błyskawicznie stało się hitem [WIDEO]
Źr. RMF FM