Ekstraklasa: Grupa mistrzowska dla Górnika i Lechii

Trzydziesta kolejka Ekstraklasy zakończyła rundę zasadniczą. W ostatniej serii gier żadna spośród czterech drużyn walczących o awans do górnej połówki tabeli nie zdołała wygrać swojego meczu.

Przed rozegraną w sobotni wieczór kolejką, szansę na miejsca 7-8 miały Górnik Zabrze, Lechia Gdańsk, Cracovia oraz Jagiellonia. W najlepszej sytuacji był Górnik, któremu do uratowania miejsca w „ósemce” wystarczał jeden punkt, bądź przegrana Lechii lub Cracovii. Jak się okazało zabrzanie nie byli w stanie przeciwstawić się drużynie Lecha. Kolejorz zaaplikował rywalowi trzy bramki i pewnie wygrał to spotkanie.

Przegrana Górnika była bardzo prawdopodobna już od 33. minuty (drugi gol dla Lecha), co dawało pole do popisu innym zespołom. Mimo faktu, iż Lechia i Cracovia nie grały z ligowymi potentatami, obie te drużyny przegrały swoje spotkania. Gdańszczanie we Wrocławiu nie podołali Śląskowi, a bramkę dla gospodarzy zdobył w 55. minucie niezawodny Marco Paixao. Kwadrans później bramkę dla Korony w starciu z Cracovią zdobył Maciej Korzym. W tym momencie w walce o ósmą lokatę jeszcze bardziej zaczęła liczyć się Jagiellonia.

Czytaj także: Ekstraklasa: Pokaz siły Kolejorza

Białostoczanie na własnym boisku podejmowali Piasta. Nieoczekiwanie to goście jako pierwsi zdobyli w tym meczu bramkę. Pięknym uderzeniem popisał się wówczas Mateusz Matras. Jaga odpowiedziała bardzo późno, dopiero kilka minut przed końcem. Po wyrównaniu piłkarzy Michała Probierza od gry z najlepszymi zespołami Ekstraklasy dzieliła już tylko jedna bramka. W końcu w samej końcówce przed wymarzoną szansą stanął Bekim Balaj. Piłka po strzale zawodnika Jagiellonii trafiła jednak w słupek i rozwiała nadzieje kibiców tej drużyny na walkę o puchary.

W pozostałych spotkaniach również było ciekawie. Na stadionie Wisły padła najszybsza bramka w historii Ekstraklasy, a zdobyła ją drużyna Podbeskidzia, która prowadzenia objęła w… 11 sekundzie meczu. Więcej bramek w tym meczu nie padło, chociaż Wiślacy mieli rzut karny. Nie wykorzystał go jednak Łukasz Garguła.

Legia swoje spotkanie rozstrzygnęła już w pierwszej połowie. Lider strzelił wówczas trzy bramki Zagłębiu. Dodatkowo Lubinianie już po dwudziestu minutach musieli grać w dziesiątkę.

Kolejny mecz na wyjeździe przegrał Widzew. Tym razem łodzianie polegli w starciu z Pogonią Szczecin dla której jedyną bramkę zdobył ten, co zawsze, czyli Marcin Robak.

W Bydgoszczy spotkały się dwie drużyny pewne miejsca w górnej połówce. Lepszy okazał się Ruch, który był tego dnia zabójczo skuteczny i mimo, że nie stworzył wielu okazji strzeleckich, zdołał zdobyć trzy bramki.

Wyniki:

Górnik Zabrze – Lech Poznań 0:3 (0:2)

Teodorczyk (31), Hamalainen (33, 51)

Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice 1:1 (0:1)

Quintana (83) – Matras (45)

Korona Kielce – Cracovia 1:0 (0:0)

Korzym (69)

Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Paixao (55)

Pogoń Szczecin – Widzew Łódź 1:0 (0:0)

Robak (51)

Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko Biała 0:1 (0:1)

Miśkiewicz (1 – s.)

Zawisza Bydgoszcz – Ruch Chorzów  0:3 (0:1)

Babiarz (43), Surma (87), Kuświk (90)

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 1:3 (0:3)

Przybecki (77) – Sa (2), Vrdoljak (20 – k.), Pinto (45)

Po trzydziestej kolejce dorobek punktowy został podzielony przez dwa. W przypadku nieparzystej liczby punktów była ona zaokrąglana w górę.

Tabela po podziale punktów: