Na zakończenie ósmej kolejki Ekstraklasy Górnik Łęczna podejmował na własnym obiekcie Wisłę Kraków. W poprzednim sezonie na tym stadionie padł remis 1:1. Wówczas do siatki trafiali Tomasz Nowak i Maciej Sadlok. Wszystko wskazywało na to, że spotkanie na Lubelszczyźnie będzie bardzo wyrównane.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście z Krakowa i już w 2. minucie mieli dogodną sytuację do objęcia prowadzenia. Obrońca Górnika Tomislav Bozić fatalnie podał do Macieja Jankowskiego, lecz ten uderzył w nogi jednego z obrońców drużyny z Lubelszczyzny. W kolejnych minutach Wisła grała głównie atakiem pozycyjnym, a „Górnicy” wyprowadzali groźne kontrataki. W 13. minucie groźnie główkował Jakub Świerczok, ale piłka poleciała tuż nad bramkę Radosława Cierzniaka. Dziewięć minut później było już 1:0 dla podopiecznych Jurija Szatałowa. Tomasz Cywka fatalnie odegrał do Grzegorza Bonina, a ten ograł obrońcę w polu karnym i strzałem z lewej nogi dał prowadzenie swojej drużynie. „Biała Gwiazda” próbowała natychmiastowo odpowiedzieć, szczególnie aktywni byli Boban Jović oraz Maciej Jankowski, ale defensywa łęcznian była dobrze zorganizowana. W końcówce pierwszej części gry Górnik miał dwie świetne okazje, by podwyższyć prowadzenie. Najpierw po błędzie Alana Urygi groźny strzał oddał Świerczok, a chwilę później oko w oko z Cierzniakiem znalazł się ponownie Bonin, lecz tym razem za długo zwlekał z oddaniem strzału i obrońca z Krakowa powstrzymał napastnika „Zielono-Czarnych”. Stojąca na bardzo wysokim poziomie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 1:0.
Po przerwie, tak jak na początku spotkania, podopieczni Kazimierza Moskala ruszyli do zdecydowanego ataku pozycyjnego. Szczególnie groźny był Wilde-Donald Guerrier, który napędzał większość ataków „Wiślaków”. Świetną dyspozycję tego dnia prezentował Silvio Rodić. Bramkarz gospodarzy bronił bardzo trudne strzały utytułowanego rywala. W odpowiedzi w 64. minucie groźnie z jedenastego metra strzelał Grzegorz Piesio. Wraz z upływem minut natarcie Wisły Kraków na bramkę Górnika Łęczna było coraz bardziej widoczne. Na 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry znów Guerrier dał o sobie znać, ale tym razem jego próba w długi róg okazała się być niecelna. W 74. minucie po zamieszaniu w polu karnym Lukas Bielak sfaulował w polu karnym Crivellaro i sam poszkodowany podszedł do wykonywania „jedenastki”. Strzał Brazylijczyka był jednak bardzo słaby i nogami rzut karny obronił Rodić. Ostatni kwadrans spotkania, podobnie jak cała druga połowa należał do krakowian. Jednak ani Jović, ani Jankowski nie zdołali pokonać tego dnia Silvio Rodicia. Górnik Łęczna ostatecznie pokonał na własnym boisku Wisłę Kraków 1:0 i dzięki temu awansował w tabeli wyprzedzając m.in. właśnie ekipę „Białej Gwiazdy”. Dla zawodników Kazimierza Moskala była to pierwsza porażka w obecnym sezonie Ekstraklasy. Jedyną niepokonaną drużyną pozostaje Pogoń Szczecin.
Czytaj także: Ekstraklasa: Lukas Haraslin bohaterem Lechii, pierwsze zwycięstwo ligowe \"Biało-Zielonych\
Górnik Łęczna – Wisła Kraków 1:0 (1:0)
Grzegorz Bonin (22)
Górnik Łęczna: Silvio Rodić – Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Tomislav Bozić (46′ Lukas Bielak), Leandro – Grzegorz Piesio, Tomasz Nowak, Łukasz Tymiński, Adrian Basta – Grzegorz Bonin (78′ Jan Bednarek), Jakub Świerczok (62′ Bartosz Śpiączka).
Wisła Kraków: Radosław Cierzniak – Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Łukasz Burliga – Alan Uryga (67′ Denis Popović), Krzysztof Mączyński, Rafał Boguski, Tomasz Cywka (46′ Rafael Crivellaro), Donald Guerrier – Maciej Jankowski.
Żółte kartki: Łukasz Tymiński, Jakub Świerczok – Arkadiusz Głowacki, Krzysztof Mączyński
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 5311