Komitet Śledczy Białorusi poinformował w czwartek o śmierci Emila Czeczko. Miał zostać znaleziony powieszony w miejscu swojego zamieszkania w Mińsku. Na informację zareagował Stanisław Żaryn, rzecznik ministra – koordynatora służb specjalnych.
Emil Czeczko służył na granicy polsko-białoruskiej. Miał zostać zatrzymany pod Tuszemlą i poprosić stronę białoruską o azyl polityczny. Później wielokrotnie pojawiał się w białoruskich mediach państwowych, gdzie oskarżał polskie władze między innymi o zbrodnie na nielegalnych migrantach. W Polsce został oskarżony o dezercję.
W czwartek Komitet Śledczy Białorusi opublikował komunikat, w którym poinformował o śmierci Emila Czeczko. Mężczyzna miał zostać znaleziony „powieszony w miejscu swojego zamieszkania w Mińsku”. Komitet przekazał, że „rozważane są wszystkie możliwe wersje tego, co się wydarzyło, w tym brutalny charakter śmierci”.
Na informację zareagował w mediach społecznościowych Stanisław Żaryn, rzecznik ministra – koordynatora służb specjalnych. „Śmierć E. Czeczko to dowód na bezwzględność zbrodniczego reżimu Łukaszenki. Jednocześnie tragiczny koniec, do którego doprowadziła decyzja o dezercji i zdradzie Ojczyzny” – napisał.
Czytaj także: Emil Czeczko nie żyje. Polski dezerter znaleziony martwy
Żr.: Twitter/Stanisław Żaryn