Znamy komplet ćwierćfinalistów Mistrzostw Europy w koszykówce mężczyzn! W niedzielę awans do 14/ finału Eurobasketu wywalczyły drużyny Czech, Serbii, Włoch oraz Litwy. Największą sensację sprawili nasi południowi sąsiedzi.
Chorwacja – Czechy
Czesi, którzy przygotowując się do mistrzostwa dwukrotnie ulegli w sparingach Polakom, w fazie grupowej grali nieźle, acz nie byli faworytami meczu z czwartą drużyną Eurobasketu 2013. Początek spotkania był wyrównany i mógł wskazywać na emocje w dalszej części pojedynku, jednak już w końcówce pierwszej kwarty Czesi zaczęli odjeżdżać punktowo rywalom, a na 10 minut przed końcem ich przewaga wynosiła już 30 punktów i jasne stało się, że to oni zameldują się po raz pierwszy w historii w najlepszej ósemce Europy. W barwach naszych południowych sąsiadów najlepszym strzelcem był znany z NBA Jan Vesely, chociaż dobre zawody rozegrali też gracze z polskiej ligi: David Jelinek i Patrik Auda.
Chorwacja – Czechy 59:80 (13:20, 18:28, 12:17, 16:15)
Chorwacja: Bogdanović 12, Ukić 10, Hezonja 10, Simon 9, Stipcević 8, Sarić 4, Bilan 4, Zorić 2, Tomić, Rudez, Draper
Czechy: Vesely 20, Jelinek 13, Schilb 12, Benda 11, Satoransky 10, Auda 9, Barton 3, Welsch 2, Pumprla, Hruban, Houska, Sirina.
Serbia – Finlandia
Zdecydowanym faworytem byli Serbowie, którzy z kompletem zwycięstw wygrali nazywaną „grupą śmierci” grupę B. Finowie jednak nie zamierzali oddawać pola wicemistrzom świata za darmo, długo tocząc z Serbami bardzo wyrównany bój. Kluczowym momentem okazała się kontuzja lidera i rozgrywającego Skandynawów – Petteri Koponena w końcówce trzeciej kwarty. Od tego momentu, przewaga Serbów zaczęła rosnąć, a świetnie w ofensywie radzili sobie Miroslav Radujlica i Nemanja Bjelica, zdobywcy odpowiednio: 27 i 19 punktów. Wśród Finów próbował im dorównać Sasa Selin (26 oczek), jednak wobec kontuzji Koponena brakowało mu odpowiedniego wsparcia. Efektem pewna wygrana Serbii, która melduje się w najlepszej ósemce z kompletem zwycięstw!
Serbia – Finlandia 94:81 (23:24, 25:19, 23:21, 23:17)
Serbia: Raduljica 27, Bjelica 19, Erceg 13, Bogdanović 10, Teodosić 8, Simonović 6, Kalinić 5, Nedović 4, Milosavljević 2, Milutinov 0, Marković 0, Kuzmić 0.
Finlandia: Salin 26, Wilson 15, Murphy 12, Koponen 11, Kotti 7, Huff 6, Nuutinen 2, Lee 2, Kaunisto 0, Caven 0, Ahonen 0, Koivisto 0.
Czytaj także: Eurobasket: emocje w grupach A i B
Izrael – Włochy
Mimo, iż trener Izraelczyków – Erez Edelstein w ostatnim meczu fazy grupowej dał odpocząć liderom, z Omri Casspi na czele, niewiele pomogło to jego podopiecznym w starciu z Włochami. Już od początku starcia było widać różnicę poziomów, a Włosi panowali pod obydwoma tablicami. Popisem graczy z Półwyspu Apenińskiego była zwłaszcza trzecia kwarta, w której pozwolili rywalom na rzucenie zaledwie dziewięciu oczek. Liderem Włochów okazał się Alessandro Gentile (na zdjęciu), którzy trafiając łącznie aż 27 punktów, rzucając osiem z dwunastu prób z gry. Włosi, w barwach których słabiej tym razem spisali się gracze z NBA: Danilo Gallinari i Andrea Bargnani, pokazali swoją siłę, wygrywając różnicą 30 punktów oraz zgłosili aspirację do walki o medale.
Izrael – Włochy 52:82 (13:22, 17:18, 9:28, 13:14)
Izrael: Mekel 20, Eliyahu 12, Casspi 8, Fischer 5, Kadir 4, Ohayon 2, Dawson 1, Yivzori 0, Limonad 0, Green 0.
Włochy: Gentile 27, Belinelli 14, Della Valle 8, Hackett 6, Gallinari 6, Melli 5, Cinciarini 3, Polonara 2, Aradori 2, Cusin 2.
Litwa – Gruzja
Był to zdecydowanie najlepszy pojedynek ze wszystkich meczów drugiej rundy Eurobasketu. Z początku nieco lepiej grali niedoceniani Gruzini, na czele ze swoim liderem Zazą Paczulią. Wśród Litwinów najlepiej radził sobie z kolei Jonas Maciulis. Wynik dość długo oscylował w okolicach remisu, jednak na trzy minuty przed końcem, po punktach Mantasa Kalnietisa, nasi sąsiedzi wyszli na przewagę ośmiu oczek (79:71). Wydawało się, że sprawa jest przesądzona, tym bardziej, że znacznie słabiej niż w pierwszej połowie radził sobie Paczulia. W roli egzekutora gruzińskiej ekipy zastąpił go jednak naturalizowany Amerykanin – Jacob Pullen, dzięki któremu jego drużyna zbliżyła się na jeden punkt. Wtedy jednak, na osiem sekund przed końcem gry, za trzy trafił Maciulis! Gwiazdor Realu Madryt rozegrał kapitalne zawody, które potwierdzają statystyki: 34 punkty, 6 zbiórek, 4 przechwyty i 3 asysty! Ćwierćfinałowe starcie wicemistrzów sprzed dwóch lat z Włochami zapowiada się ekscytująco!
Litwa – Gruzja 85:81 (17:20, 22:20, 22:22, 24:19)
Litwa: Maciulis 34, Jankunas 17, Kalnietis 11, Seibutis 7, Milaknis 6, Valanciunas 5, Kuzminskas 3, Javtokas 2, Lekavicius 0.
Gruzja: Pachulia 23, Sanikidze 14, Pullen 12, Tsintsadze 10, Shengelia 10, Markoishvili 6, Sanadze 6, Shermadini 0, Burjanadze 0.
Pary 1/4 finału:
Hiszpania – Grecja (15 września, godzina 18:30)
Francja – Łotwa (15 września, godzina 21:00)
Serbia – Czechy (16 września, godzina 18:30)
Włochy – Litwa (16 września, godzina 21:00)
Źródło: SportoweFakty.pl
Foto: flickr.com