Wczorajszy wpis Donalda Tuska, który w ostrych słowach skomentował sytuację polityczną w Polsce, spotkał się z reakcją wielu polityków. Jednym z nich był europoseł Jacek Saryusz-Wolski, który złożył zaskakującą deklarację.
„Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” – napisał Donald Tusk.
To bez wątpienia najostrzejsza wypowiedź polityka ws. Polski od momentu kiedy został szefem Rady Europejskiej. Część publicystów odebrała te słowa jako zapowiedź powrotu do polityki krajowej. Powróciły też rozważania o możliwym starcie w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Jacek Saryusz-Wolski zaskakuje
Jedną z najbardziej zaskakujących deklaracji złożył europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Polityk „zgłosił gotowość stanięcia w szranki, w obronie honoru Najjaśniejszej”. Jednak na start zdecydowałby się tylko wówczas, gdyby zrobił to Donald Tusk.
Jeszcze wczoraj by mi to na myśl nie przyszło,
ale jeśli ta postać poważy się ubiegać o urząd Prezydenta RP, zgłaszam gotowość stanięcia
w szranki, w obronie honoru Najjaśniejszej.— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) 20 listopada 2017
Przypomnijmy, że Saryusz-Wolski był wieloletnim politykiem Platformy Obywatelskiej. To z list tej partii dostał się do obecnego Europarlamentu w wyborach 2014 roku.
4 marca 2017 roku został zgłoszony przez polskie MSZ jako kandydat na przewodniczącego Rady Europejskiej. W zamiarach rządu miał konkurować z Donaldem Tuskiem, który starał się wówczas o reelekcję. Oczywiście deklaracja spowodowała, że PO usunęła europosła ze swojej listy. Od tej pory Saryusz-Wolski często krytykuje postępowanie polityków tej formacji.