Już w lutym rozpoczną się zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Okazuje się, że zupełnie w ciemno polecą tam polscy skoczkowie. Polski Związek Narciarski zdecydował, że zawodnicy i zawodniczki nie wybiorą się wcześniej do stolicy Chin.
Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie rozpoczną się już 4 lutego. Jedną z naszych największych nadziei na medal są oczywiście polscy skoczkowie, którzy z ostatniej imprezy w Pjingczangu przywieźli złoto wywalczone przez Kamila Stocha oraz drużynowy brąz. W tym roku o medale z pewnością znów będzie niezwykle trudno.
Okazuje się, że skoczków czeka dodatkowy problem. Przed startem, nie będą mieli szansy na przetestowanie obiektów w Pekinie. Wcześniej było to niemożliwe ze względu na pandemię koronawirusa. W grudniu byłaby szansa wystąpienia podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w Zhangkijakou, jednak pokrywają się one z weekendem w Wiśle. Zdaniem trenera Michala Doleżala, bardziej kusząca jest szansa na punkty Pucharu Świata w Wiśle. Co więcej, do Chin nie polecą również rezerwowi, więc cała kadra uda się tam na igrzyska całkowicie w ciemno.
Skoczkowie nie przetestują obiektów w Chinach. Sekretarz PZN tłumaczy
To nie wszystko. Jak tłumaczy w rozmowie z TVP Sport sekretarz PZN Jan Winkiel, w przypadku wykrycia zakażenia COVID-19 u zawodnika, mógłby zostać on wykluczony z zawodów na wiele tygodni. „Analizowaliśmy wszystkie za i przeciw. I wyszło nam, że przeciw jest więcej. To armagedon logistyczny. Zacznijmy od obowiązkowej kwarantanny po przylocie – 6 lub 8 dni. Żeby tam dolecieć, konieczny jest czarter z Frankfurtu nad Menem. Aklimatyzacją? Każdy to już zna i umie z nią poradzić. I teraz ostatnia sprawa: niechby tylko ktoś otrzymał tam pozytywny wynik. Tracimy go wtedy pewnie na kilka tygodni sezonu” – mówił.
Winkiel tłumaczył, że wyjazd do Pekinu w grudniu całkowicie mija się z celem. „Żeby to miało sens, należałoby tam pojechać w lutym tego roku, a nie w grudniu. Teraz będą tam panowały zupełnie inne temperatury, wilgotność, wiatry itd. Podobnie jest w przypadku ekip z innych sportów. Co ważne, Polska nie jest jedynym krajem z takim wyzwaniem. Inne nacje przecież też nie wizytowały obiektów w Chinach” – dodał.
Czytaj także: Legenda UFC miażdży Błachowicza. „Gadasz gów**ane rzeczy”
Żr.: TVP Sport