Fala kontrowersji na High League 6. Denis Załęcki, który miał ambicje, aby zostać królem freak fightów, przegrał w fatalnym stylu z Pawłem Tyburskim. W pewnym momencie widownia na hali zaczęła gwizdać.
Denis Załęcki zyskał popularność za sprawą swoich walk na galach Gromdy. Potem walczył m.in. na gali EFM. Zawodnik postanowił spróbować również swoich sił we freak fightach.
W pierwszym pojedynku pokonał Alana Kwiecińskiego. Nieco później przegrał z innym zawodowcem – Mateuszem „Don Diego” Kubiszynem.
Załęcki jest jednak bardziej znany z otoczki i agresywnych wypowiedzi oraz zachowań pomiędzy walkami. Dzięki swojej rozpoznawalności zawalczył z Arturem Szpilką (przegrał z kontuzją nogi).
Szansą na powrót do czołówki freak fightów miał być pojedynek z Pawłem Tyburskim, w końcu obaj zawodnicy dali się poznać z bardzo efektownego stylu. Jednak jego przebieg walki był ogromnym rozczarowaniem.
High League 6. Kibice zaczęli gwizdać, kiedy to zrobił
Załęcki prawdopodobnie przystąpił do walki z kontuzją. Był liczony już na początku starcia. Kiedy jego sytuacja robiła się coraz cięższa zaczął… faulować Tyburskiego nielegalnymi kopnięciami. Sędzia w końcu przerwał pojedynek i zdyskwalifikował go. Publiczność zaczęła gwizdać.
Denis Załęcki idiota gali, walka w boksie i DSQ ? Brawo Tybori ? Cała gala na razie straszny piach? #highleague #highleague6 pic.twitter.com/NGRrw4RzKN
— zaspany_34?? (@zaspany_34) March 18, 2023
Średnio ten Denis Załęcki wychodzi, gdy to nie napad grupowy na jednego, tylko sportowa walka 1 na 1
— Maja Staśko ?? (@majakstasko) March 18, 2023
@sport.pl #deniszałęcki#highleague#freakfight#malikmontana#oktagon#sport ♬ dźwięk oryginalny – Sport.pl