Po finale tegorocznego mundialu, polski sędzia Szymon Marciniak zebrał bardzo dobre recenzje. Wyjątkiem okazała się francuska gazeta „L’Equipe”, która niezwykle surowo oceniła pracę polskiego arbitra. Trudno nie ulec wrażeniu, że nie oparto jej na obiektywnej analizie, tylko pod wpływem emocji po przegranej Francji w starciu z Argentyną.
Potrzebne były rzuty karne, aby rozstrzygnąć, kto stanie się zwycięzcą tegorocznych mistrzostw świata. Po meczu dominują niezwykle entuzjastyczne oceny dotyczące pracy sędziego Marciniaka. Zachwytu nie krył nawet legendarny Pierluigi Collina. „Nigdy nie widziałem sędziego, który prowadziłby mecz tak, jak on to zrobił, przy wszystkich trudnych sytuacjach, które miał. Nigdy w moim życiu. Polska powinna być dziś dumna” – zachwalał Polaka legendarny sędzia.
Jednak zupełnie inną ocenę przedstawiła francuska gazeta „L’Equipe”. Redakcja tego pisma oceniając sędziego wystawiła mu absurdalną notę… 2 w skali od 1 do 10.
Czytaj także: Marciniak zachwycił legendę. Boniek rozmawiał na wizji z Colliną
„Polak Szymon Marciniak, doświadczony sędzia w Lidze Mistrzów, nie sprostał okolicznościom” – napisano. „Rzut karny na Di Marii był bardzo wątpliwy. W podobnej sytuacji nie została podyktowana „jedenastka” za faul na Thuramie. Polski sędzia VAR nie chciał oceniać swojego rodaka przed całym światem” – czytamy.
Francuzi wyliczyli jeszcze więcej rzekomych błędów Marciniaka. „Nie tylko te decyzje wywołały złość i nieporozumienie. Jak Cristian Romero, autor kilku brutalnych fauli, mógł zakończyć mecz bez kartki? Dlaczego pan Marciniak nie ostrzegał Argentyńczyków, gdy ci za wszelką cenę przecinali kontrataki, szarpali za koszulki i cynicznie faulowali? Jak Emiliano Martinez mógł tak po prostu wziąć piłkę w trakcie rzutów karnych i wyrzucić ją przed strzałem Tchouameniego?” – zastanawia się francuska gazeta.
Źr. TVP Sport