Władysław Frasyniuk był gościem Moniki Olejnik na antenie TVN 24. W programie odniósł się po zamordowania Pawła Adamowicza, a winą za postępowanie Stefana W. po części oskarżył rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zginął podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zamordował go Stefan W., który dźgnął prezydenta nożem. Lekarzom nie udało się go uratować, dzień po tragicznym zdarzeniu Paweł Adamowicz zmarł.
Władysław Frasyniuk, który był gościem Moniki Olejnik na antenie TVN 24, winą za morderstwo Pawła Adamowicza pośrednio oskarżył partię rządzącą, która, jego zdaniem, dawała przyzwolenie na mowę nienawiści. „To ten człowiek, który nie zniósł presji więziennej, ale w więzieniu nasłuchał się o zdradzieckich mordach. (…) Uznał, że to jego ostatnia misja jako żołnierza wyklętego” – powiedział.
Czytaj także: Wyciekł kolejny list Stefana W. Zdumiewające słowa o Adamowiczu
Zdaniem byłego lidera Unii Wolności, winnych tragicznej śmierci nie należy szukać wśród służb. „Nie szukałbym winnych po stronie służb. Raczej bym powiedział, że to jest tak, że jest przyzwolenie partii rządzącej. Język, który widać, słychać” – dodał.
Władysław Frasyniuk jednocześnie z uznaniem mówił o działaniach ministra spraw wewnętrznych i administracji, Joachima Brudzińskiego. „Chcę złożyć wyrazy szacunku dla ministra spraw wewnętrznych. Widać było współczucie, ale też ton szefa policji, który następnego dnia wyciągał zza klawiatury tych tchórzy. Joachim Brudziński pokazał, że państwo może być sprawne i szybkie. To jest niesłychanie pozytywne” – powiedział.
Czytaj także: Petru o bojkocie TVP. „Oskarżam PiS o sianie nienawiści”
Źr.: TVP Info, TVN 24