Posłanka PO, Kinga Gajewska, opublikowała na swoim profilu społecznościowym na Facebooku fotografię rannego dziecka wykonaną w Syrii. Dołączyła do niej opis historii, która wydarzyła się cztery lata temu w Białymstoku. Za całość obwiniła Mariusza Błaszczaka, szefa resortu wewnętrznego, który w tamtym czasie był posłem opozycji. Teraz Gajewska wycofuje się ze swojego wpisu.
Gratulacje Panie Błaszczak! Dzięki Pana mowie nienawiści i cichym przyzwoleniu na agresję w stosunku do osób innego wyznania, „prawdziwi Polacy” pokazują światu naszą gościnność…
Narodowcy z Białegostoku obrzucili kamieniami, butelkami, młotkiem i pokrywą od sedesu, mieszkanie czeczeńskiej rodziny. Odłamki rozbitej szyby raniły dwumiesięczne dziecko, młotek wylądował tuż obok łóżeczka – napisała Gajewska na swoim profilu facebookowym.
Manipulacja została błyskawicznie zdemaskowana przez internautów. O szczegółach pisaliśmy już wcześniej TUTAJ. Teraz posłanka PO postanowiła przeprosić za kłamliwy wpis. Przepraszam za wpis na fb, lecz używałam informacji z wiarygodnego źródła. Zdjęcie pochodzi z 2013 roku z Syrii. – napisała na Twitterze.
Przepraszam za wpis na fb, lecz używałam informacji z wiarygodnego źródła. Zdjęcie pochodzi z 2013 roku z Syrii pic.twitter.com/VOO788a0Xo
— Kinga Gajewska (@gajewska_kinga) 28 lipca 2017
Za „wiarygodne źródło” uznała… profil Ośrodka Monitorowana Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, na czele, którego stoi Rafał Gaweł oskarżany o oszustwa finansowe na dużą skalę. Organizacja powszechnie jest uważana za mało wiarygodną. Jak widać, nie przez Kingę Gajewską z PO. To nie błąd, tylko zwykły fake news. A medium, które Pani cytuje chyba nigdy nie było wiarygodne – skomentował również na Twitterze publicysta „Do Rzeczy” Marcin Makowski.
To nie błąd Pani @gajewska_kinga, tylko zwykły fake news. A medium, które Pani cytuje chyba nigdy nie było wiarygodne. pic.twitter.com/gpjl6IdBX8
— Marcin Makowski (@makowski_m) 28 lipca 2017
Źródło: wmeritum.pl; dorzeczy.pl
Fot.: Wikimedia/Kiełczewski; Fb.com