Nadal rozbrzmiewa echo przemówienia, jakie wczoraj wygłosił w Warszawie Joe Biden. Gdy amerykański prezydent zakończył swoje wystąpienie, z głośników popłynęły dźwięki jednego z utworów zespołu Coldplay. Jak się okazuje ma on bardzo osobiste znacznie dla prezydenta USA i jest on odtwarzany w najważniejszych momentach.
Niektórzy komentatorzy w Polsce zastanawiali się, dlaczego utwór zespołu Coldplay pt. „A Sky Full of Stars” rozbrzmiał, gdy skończył mówić Biden. Z wyjaśnieniem przyszły media amerykańskie, które zauważają, że to nie pierwszy raz, gdy ta piosenka jest odtwarzana.
Amerykańska telewizja CNN poinformowała, że akurat ten utwór ma szczególne znaczenie dla rodziny Bidenów. Przywiązanie do niej prezydenta przypisują temu, że „A Sky Full of Stars” była ulubionym utworem jego zmarłego w roku 2015 syna. Beau Biden cierpiał na raka mózgu. Wokalista zespołu odśpiewał tę piosenkę nawet na pogrzebie.
Amerykańskie media zwracają uwagę, że od tego czasu utwór pojawia się przy każdej okazji, którą Joe Biden uważa za bardzo istotną w jego życiu. Rozbrzmiała m.in., gdy Biden wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych pokonując Donalda Trumpa.
Przeczytaj również:
- Kraśko zachwycony Bidenem. Na koniec pokazał wspólne zdjęcie. Internauci pękają ze śmiechu [FOTO]
- Kaczyński chciał podać mu rękę, a on zachował się dziwnie. Kuriozalna sytuacja [WIDEO]
- Miało być inaczej! Tyle czasu Biden poświęcił na „spotkanie” z opozycją. Dziennikarze kpią
Źr. Polsat News