Roman Giertych napisał list „z odsieczą dla PiS i żądaniem podwyżki”. Adwokat zwrócił się we wpisie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z apelem. – I zamiast tych oczywistych pomysłów uderzenia prokuraturą w opozycję, które kłębią się w głowach lizusowskich doradców, mam lepszy pomysł – napisał.
List Giertycha pojawił się w sieci w poniedziałek, późnym wieczorem. Adwokat, który od lat jest jednym z głównych krytyków PiS, zaapelował ironicznie o podwyżkę za pracę na rzecz partii rządzącej.
„Od czterech lat staram się jak mogę i każdego tygodnia bronię i doradzam jak wyjść dobrej zmianie z kolejnych kryzysów. Ale teraz i ja, najwierniejszy z wiernych, wymiękam i żądam zwiększenia poborów” (pisownia oryginalna red.) – napisał Giertych.
Prawnik przypomina o licznych aferach w czasie rządów PiS. „Ludzie moją ukochaną dobrą zmianę uważają za mafię, która opiera się na oszukiwaniu przy zakupie od życzliwego proboszcza działek na których ma się zmieścić dom pielgrzyma w kształcie dwóch wież sfinasowany przez bank zagrabiony za złotówkę, gdzie pokoje będą wynajmowane na godziny, aby móc spokojnie uprawiać pedofilię z czternastolatkami z Ukrainy opłacając alfonsowi gotówką w kopercie i dolatując do przybytku rządowymi samolotami, a ewentualnych denuncjatorów likwidując w więzieniach” – czytamy w liście.
Zdaniem Giertycha rządzący mają tylko jedno wyjście… aresztowanie prezesa PiS. W tym kontekście zaapelował do Zbigniewa Ziobry. „Zbyszku! Larum grają! Okopy PIS opadła sfora wilków (co jak mówił prezes zębami kłapią). A ty na koń nie siadasz? (To przenośnia taka, chodzi o wejście do kogoś o 6 rano), a ty za szable nie chwytasz (wejście razem z TVP)” – napisał.
Giertych: Trzeba aresztować prezesa
Prawnik sugeruje, że kłopoty prezesa NIK mogą kosztować PiS kilka punktów procentowych, a w konsekwencji utratę samodzielnej większości. „Sam dobrze wiesz, że brak większości może oznaczać, że te wszystkie afery zostaną zakwalifikowane nie jako podłe ataki na kryształowych ludzi, ale zupełnie inaczej…” – przekonuje.
W tym kontekście zwraca się do Ziobry z propozycją. „Zamiast tych oczywistych pomysłów uderzenia prokuraturą w opozycję, które kłębią się w głowach lizusowskich doradców, mam lepszy pomysł. Trzeba aresztować prezesa” – przekonuje autor listu.
„Wszystkich po prostu zatka, a w tym czasie wyjdziesz przed ludzi i powiesz: nawet prezes który za to wszystko odpowiada, nie jest ponad prawem. Zostaniesz szefem PiS i ogłosisz: skończył się czas błędów i wypaczeń. Teraz będzie się działa naprawdę dobra zmiana” – dodał.
Pod listem zamieścił podpis: „Zawsze życzliwy, Roman Giertych”.
Źródło: Facebook/ Roman Giertych