Niemcy zmagają się z ogromnymi pożarami. Jak donoszą tamtejsze służby, pod Berlinem płonie już 200 hektarów lasu. Susza i silny wiatr powodują, że ogień rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie. A „Bild” donosi, że dodatkowym problemem są niewybuchy z czasów II wojny światowej.
W rejonie Tiefenbrunnen pożar wybuchł w piątek. Przez dwa dni zapłonęło tam około 100 hektarów lasu, a dużym problemem okazują się niewybuchy. Straż pożarna wyznaczyła linię graniczną na drodze nr 102. To właśnie przez nią nie może przedostać się ogień, ponieważ po drugiej stronie znajduje się poligon wojskowy z amunicją i ładunkami wybuchowymi. „Jeśli ogień przedostanie się na ten obszar, pociski znajdujące się w ziemi mogą eksplodować” – informuje „Bild”. Dziennik dodaje, że obszaru nigdy nie oczyszczono amunicji ze względu na koszty.
W niedzielę ogień objął również las w Treuenbrietzen, na południowy zachód od Berlina. Mieszkańcy kilku miejscowości musieli zostać ewakuowani i istnieje poważne ryzyko, że ogień będzie się rozprzestrzeniał. Sprzyja temu susza oraz silny wiatr.
Głos w sprawie zabrał szef MSW Brandenburgii Michael Stuebgen. Zapowiedział uruchomienie specjalnego zespołu kryzysowego w MSW, poinformował również, że Bundeswehra ma wysłać trzy kolejne śmigłowce do gaszenia pożarów w pobliżu Berlina.
Czytaj także: Gwałtowna zmiana pogody. Przed nami gwałtowne burze i ochłodzenie
Źr.: Interia, Twitter