Jeśli Kamil Stoch wygra 69. Turniej Czterech Skoczni będzie zawdzięczał swój sukces… trenerom innych reprezentacji? Andreas Goldberger podzielił się osobliwą opinią na temat Polaka, przypominając o kulisach konkursu w Oberstdorfie.
-Jeśli wszystko pójdzie normalnie, to trudno będzie mu odebrać zwycięstwo – mówi Andreas Goldberger w rozmowie z austriackim dziennikiem „Kronen Zeitung„. Jednak zdaniem legendarnego skoczka, reprezentant Polski powinien być wdzięczny trenerom innych państw.
– Nie zapominajmy, że jest na czele tylko dlatego, że wszyscy trenerzy zgodzili się na to, by Polacy skakali w Oberstdorfie po fałszywie pozytywnym teście Murańki – dodał Austriak.
W dalszej części rozmowy, były skoczek przyznaje jednak, że Stoch jest w świetnej dyspozycji. Goldberger zachwycał się zwłaszcza jego występem w Innsbrucku. – Skakał we własnej lidze – przyznał.
Goldberger przypomniał sytuację sprzed pierwszego konkursu TCS. Pozostałe reprezentacje zachowały się w duchu fair-play
Wypowiedź Goldbergera nawiązuje do wydarzeń, które miały miejsce przed konkursem w Oberstdorfie. Start polskich skoczków stał wówczas pod znakiem zapytania, ponieważ dzień przed kwalifikacjami słabo-pozytywny wynik testu na koronawirusa uzyskał członek reprezentacji – Klemens Murańka.
Organizatorzy wykluczyli Biało-Czerwonych z kwalifikacji. W praktyce oznaczało to dyskwalifikację i koniec marzeń o triumfie w Turnieju Czterech Skoczni. Jednak po ujawnieniu negatywnych wyników kolejnych serii testów na COVID-19, podjęto decyzję o umożliwieniu startu polskiej ekipie.
Przedstawiciele wszystkich ekip zgodzili się wówczas na anulowanie wyników kwalifikacji i dopuszczenie do startu reprezentacji Polski. Było to zachowanie w duchu fair-play i trudno sobie wyobrazić inną decyzję.