Anna Grodzka, w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej”, odniosła się do publikacji tygodnika „W Sieci”, który zasugerował, iż była członkini Twojego Ruchu „po godzinach pracy” prowadzi typowo męskie życie, a dodatkowo – mieszka z heteroseksualną kobietą. Kandydatka na prezydenta z ramienia Partii Zieloni stwierdziła, że tekst jest nieprawdziwy.
Ten tekst powstał z czystej nienawiści, nie znajduję innego powodu. W ogóle fascynujące jest to, jak ochoczo wszelkie prawicowe media uwielbiają zaglądać do łóżka innym, gmerać w ich prywatności.
– powiedziała Grodzka.
Czytaj także: O Polkach i śniadych książętach, moim zdaniem
Posłanka przyznaje, że okładkę tygodnika „W Sieci”, z artykułem poświęconym jej osobie, zobaczyła w internecie dzień przed publikacją papierowej wersji pisma.
Byłam w szoku, bo to jest jednak jakiś kompletny upadek mediów. Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. I zadawałam sobie nieustannie pytanie: dlaczego? Dlaczego oni chcą mi tak bardzo zaszkodzić? Dlaczego mnie tak nienawidzą? Co ja im zrobiłam?
– przyznała.
Wcześniej Anna Grodzka odniosła się do publikacji tygodnika „W Sieci” na antenie TVN24, w programie „Kropka nad i”, prowadzonym przez Monikę Olejnik. W rozmowie z dziennikarką posłanka stwierdziła, że nie zamierza pozostawić tej sprawy samej sobie. Dodała, iż osoby, które naruszyły jej prywatność, będą musiały zapłacić nieokreśloną jeszcze kwotę na cele charytatywne. Na końcu programu Grodzka porwała tygodnik „W Sieci” ze swoim zdjęciem na okładce.
źródło: weekend.gazeta.pl, TVN
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk