Przegrana reprezentacji Polski w ostatnim meczu z Danią 4:0 była sporym rozczarowaniem dla wszystkich fanów biało-czerwonych. Jak przyznaje Kamil Grosicki, nasi piłkarze w dzisiejszym spotkaniu z Kazachstanem chcą udowodnić, że potrafią grać na wysokim poziomie. Porażka nie wchodzi w grę.
W Kopenhadze to nie był zimny prysznic, ale ulewa, jaka na nas spadła. Cieszymy się, że już w poniedziałek gramy kolejny mecz. Zrobimy wszystko, aby trzy punkty pozostały w Warszawie. Jesteśmy liderem grupy i faworytem tego spotkania. Musimy wrócić do poziomu, jaki prezentowaliśmy wcześniej. Czyli musimy być w pełni skoncentrowani i zaangażowani na boisku. W meczu z Danią brakowało nam również spokoju – mówił Grosicki podczas niedzielnej konferencji prasowej.
Piłkarz polskiej Kadry przyznał, że zarówno on, jak i pozostali zawodnicy czują prawdziwą sportową złość.Rozumiemy krytykę, jaka na nas spadła. Porażki są częścią tego sportu, ale my niestety przegraliśmy w kiepskim stylu. Teraz wszyscy czujemy złość i chcemy udowodnić, że wciąż jesteśmy w stanie grać na wysokim poziomie – przekonywał.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Grosicki dodał, że spotkanie z Danią zostało szczegółowo omówione przez trenera Adama Nawałkę. Niezależnie od wyniku, po każdym meczu mamy analizę. Ta sobotnia nie była długa, ale bardzo konkretna. Trener powiedział nam co robiliśmy źle – praktycznie wszystko. Rozmawialiśmy na temat naszych przygotowań do kolejnego meczu. Trzeba szybko się zregenerować i pozytywnie nastawić na poniedziałek. Musimy wyjść na boisko i zagrać w swoim stylu. Na PGE Narodowym czujemy się najlepiej – powiedział.
Chcę jak najszybciej zagrać z Kazachstanem, bo jestem częścią tego zespołu i czuje się współodpowiedzialny za porażkę w Kopenhadze – podsumował.
Źródło: niezalezna.pl
Fot. flickr.com/Maciej Baranowski